Poniedziałek rano
Poniedziałek, 16 maja 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Po rowerowym, firmowym weekendzie, trzeba wrócić do rzeczywistości, jest słonecznie, ale chłodno, wieje paskudny, zimny wiatr...
Może się za lekko ubrałem? Od początku widzę wszędzie spore korki.. Piotrowice i Ligota nieco zawalone samochodami...
Zaczynają się korki? © amiga
Nawet widać stawy ;) © amiga
Za to w Kochłowicach niespodzianka, policja zatrzymała jakąś ciężarówkę, oczywiście miejsce jest zupełnie z bani... ciężarówka stoi tuż przed wyjazdem z osiedla... jadące stamtąd samochody nic nie widzą... ja muszę wyminąć odbojniki... jakby nie można było zatrzymać się nieco wcześniej, czy nieco później... no nic... to Policja...
Paskudne miejsce na zatrzymywanie © amiga
Na Wirku dla odmiany postój na przejeździe kolejowym, całkiem spory skład przemknął... kilka minut z głowy....
Powoli zbliża się ósma, a ja jestem w okolicy Bielszowic gdzie postanawiam podjechać na stację i zmyć z rowera ten piasek rzeczny... jest wszędzie...
Postój na przejeździe © amiga
Pora na myjnię © amiga
W Zabrzu spoglądam na zegarek, to nie jest dobra pora na rowery... uciekam do lasku Makoszowskiego... jeszcze kilka km i będę w firmie... temperatura dalej nie rozpieszcza... jakiś obłęd... podobno to wiosna... prognozy wspominają coś o tym, że w czwartek zrobi się przyjemniej...
Lasek Makoszowski © amiga
Kiedy koniec? © amiga
Remont trwa w najlepsze © amiga
Za Zabrskiej jakiś sajgon © amiga
Na Zabrskiej jakiś spory ruch, tylko czemu? Wydawało mi się, że DTŚka to przejęła... a jednak... swoje muszę odstać...
Może się za lekko ubrałem? Od początku widzę wszędzie spore korki.. Piotrowice i Ligota nieco zawalone samochodami...
Zaczynają się korki? © amiga
Nawet widać stawy ;) © amiga
Za to w Kochłowicach niespodzianka, policja zatrzymała jakąś ciężarówkę, oczywiście miejsce jest zupełnie z bani... ciężarówka stoi tuż przed wyjazdem z osiedla... jadące stamtąd samochody nic nie widzą... ja muszę wyminąć odbojniki... jakby nie można było zatrzymać się nieco wcześniej, czy nieco później... no nic... to Policja...
Paskudne miejsce na zatrzymywanie © amiga
Na Wirku dla odmiany postój na przejeździe kolejowym, całkiem spory skład przemknął... kilka minut z głowy....
Powoli zbliża się ósma, a ja jestem w okolicy Bielszowic gdzie postanawiam podjechać na stację i zmyć z rowera ten piasek rzeczny... jest wszędzie...
Postój na przejeździe © amiga
Pora na myjnię © amiga
W Zabrzu spoglądam na zegarek, to nie jest dobra pora na rowery... uciekam do lasku Makoszowskiego... jeszcze kilka km i będę w firmie... temperatura dalej nie rozpieszcza... jakiś obłęd... podobno to wiosna... prognozy wspominają coś o tym, że w czwartek zrobi się przyjemniej...
Lasek Makoszowski © amiga
Kiedy koniec? © amiga
Remont trwa w najlepsze © amiga
Za Zabrskiej jakiś sajgon © amiga
Na Zabrskiej jakiś spory ruch, tylko czemu? Wydawało mi się, że DTŚka to przejęła... a jednak... swoje muszę odstać...