Środa rano
Środa, 6 kwietnia 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjazd dopiero o 7:17... późno..., ale też jakiegoś parcia nie miałem... pogoda dzisiaj ma się zepsuć... tyle, że... jest ciepło... 15 stopni...
O poranku pojawia się nawet słońce... tyle, że wiatr się zmienił i niestety jest sporo mocniejszy. Ale ostatnie 2 dni pomagał mi... teraz komu innemu...
Początkowo trochę korków i to wszędzie... kilak razy muszę odstać chwilę... przepytanie się między samochodami nie ma większego sensu...
Mały korek w Piotrowicach © amiga
Dopiero luźniej się robi gdy opuszczam Katowice, mało rowerzystów, czegoś się boją, może tych opadów mających padać w południe.
Za Kochłowicami postanawiam pojechać ul Wirecką, dalej myślę o szlaku wzdłuż potoku Bielszowickiego... tylko pojawia się mały problem... - jadący pociąg towarowy, nie chce mi się czekać... i chyba nie był to najlepszy pomysł... bo na 100% natknę się na niego an Wirku...
Jakiś sprytek próbuje ruszyć z DDRki w Kochłowicach © amiga
Na Wireckiej © amiga
Końcówka podjazdu © amiga
Dokładnie tak jest, przed przejazdem jestem może 2 minuty wcześniej... podziwiam jak ludzie przebiegają, przeskakują pod szlabanami, gnają na złamanie karku przez tory... a my stoimy...
Dopiero gdy pociąg już przejeżdża przez drogę uświadamiam sobie, że mogłem odbić w las... objechać ten zator... i wyjechać albo na Sośnicy... albo wrócić na Wirek i Bielszowice...
Swoje odstałem :)
Przebieganie przez przejazd kolejowy © amiga
Jedzie pociąg z daleka © amiga
W między czasie minęła ósma... gdy zacisk się trochę rozładował, ale luz dopiero jest na Bielszowicach i dalej na Pawłowie...
Wydawało mi się, że skończyli kopać © amiga
W Zabrzu pakuję się przez lasek Makoszowski... o poranku zero ludzi, jeden biegacz i to wszystko...
W lasku makoszowskim © amiga
Za to w Gliwicach znów nie jest wesoło... małe korki pojawiają się w różnych dziwnych miejscach... bo tu remont, tam jakiś samochód stoi na nie swoim pasie, jakiś autobus tarasuje przejazd, a pod koniec natykam się na samochód serwisowy etisoftu... ale tego nie będę opisywał, bo musiał bym wypikać wpis ;)
Tutaj też coś się dzieje © amiga
197... tyle, że w drugą stronę, nie będę się z nim ścigał © amiga
Remont trwa © amiga
Ktoś na mnie zerka z samochodu © amiga
Samochód z etisoftu © amiga
Wyprzedzają mnie na ostatnich metrach © amiga
Zaskoczyła mnie poranna temperatura spodziewałem się, że będzie chłodniej... a tutaj niespodzianka, ciekawe jaki będzie powrót
O poranku pojawia się nawet słońce... tyle, że wiatr się zmienił i niestety jest sporo mocniejszy. Ale ostatnie 2 dni pomagał mi... teraz komu innemu...
Początkowo trochę korków i to wszędzie... kilak razy muszę odstać chwilę... przepytanie się między samochodami nie ma większego sensu...
Mały korek w Piotrowicach © amiga
Dopiero luźniej się robi gdy opuszczam Katowice, mało rowerzystów, czegoś się boją, może tych opadów mających padać w południe.
Za Kochłowicami postanawiam pojechać ul Wirecką, dalej myślę o szlaku wzdłuż potoku Bielszowickiego... tylko pojawia się mały problem... - jadący pociąg towarowy, nie chce mi się czekać... i chyba nie był to najlepszy pomysł... bo na 100% natknę się na niego an Wirku...
Jakiś sprytek próbuje ruszyć z DDRki w Kochłowicach © amiga
Na Wireckiej © amiga
Końcówka podjazdu © amiga
Dokładnie tak jest, przed przejazdem jestem może 2 minuty wcześniej... podziwiam jak ludzie przebiegają, przeskakują pod szlabanami, gnają na złamanie karku przez tory... a my stoimy...
Dopiero gdy pociąg już przejeżdża przez drogę uświadamiam sobie, że mogłem odbić w las... objechać ten zator... i wyjechać albo na Sośnicy... albo wrócić na Wirek i Bielszowice...
Swoje odstałem :)
Przebieganie przez przejazd kolejowy © amiga
Jedzie pociąg z daleka © amiga
W między czasie minęła ósma... gdy zacisk się trochę rozładował, ale luz dopiero jest na Bielszowicach i dalej na Pawłowie...
Wydawało mi się, że skończyli kopać © amiga
W Zabrzu pakuję się przez lasek Makoszowski... o poranku zero ludzi, jeden biegacz i to wszystko...
W lasku makoszowskim © amiga
Za to w Gliwicach znów nie jest wesoło... małe korki pojawiają się w różnych dziwnych miejscach... bo tu remont, tam jakiś samochód stoi na nie swoim pasie, jakiś autobus tarasuje przejazd, a pod koniec natykam się na samochód serwisowy etisoftu... ale tego nie będę opisywał, bo musiał bym wypikać wpis ;)
Tutaj też coś się dzieje © amiga
197... tyle, że w drugą stronę, nie będę się z nim ścigał © amiga
Remont trwa © amiga
Ktoś na mnie zerka z samochodu © amiga
Samochód z etisoftu © amiga
Wyprzedzają mnie na ostatnich metrach © amiga
Zaskoczyła mnie poranna temperatura spodziewałem się, że będzie chłodniej... a tutaj niespodzianka, ciekawe jaki będzie powrót