Piątek wieczór
... ale teraz pora na powrót do domu
Już na dzień dobry może 200m od firmy jakaś kobieta pakuje mi się prosto pod koła... telefon przy uchu... nie patrzy czy coś jedzie czy nie... po prostu idzie po ukosie przez drogę... cóż...
Na ul. Królowej Jadwiga jakaś zasłuchana baba wlazła mi pod koła © amiga
To chyba efekt zbliżającej się pełni...
Na szczęście na drogach panuje jakiś większy luz, chociaż o tej godzinie to raczej norma... troszkę denerwuje mnie to, że część drogi znowu zaliczę w ciemnościach...
Wiatr w ciągu dnia zmienił kierunek, teraz wieje od północny może nawet z północnego-wschodu... ale pewności nie mam...
Mam za to problem z rozkręceniem się... pomagają za to króliczki... pierwszy jeszcze w Gliwicach przed wiaduktem w Zabrzu... drugi nieco dalej na ul Jaskółczej... chyba tego potrzebowałem... pogonić nie wiadomo w jakim celu...
Znaki na wjeździe na średnicówkę już w komplecie, nawet o jeden za dużo... - zakaz ruchu © amiga
Rowerzysta numer jeden :) © amiga
Minął już miesiąc od początku remontu © amiga
Kolejny rowerzysta © amiga
Trzeci rowerzysta na wiadukcie w Zabrzu © amiga
Na ul. Jaskółczej © amiga
W okolicach Pawłowa pustki na drogach więc odbijam na podjazd w kierunku kościoła... na szczycie górki odbijam na Tyską... i wracam na ul Rogoźnicką...
W Bielszowicach zastanawiam się czy nie podjechać jeszcze raz na myjnię... doczyścić niedoskonałości... ale podobno "nadmiar czystości szkodzi"... ;) Więc odpuszczam... rano połamałem uchwyt kamerki.. .na szczęście skleiłem go w pracy... i znowu działa... ale ... coś czuję, że pora zainstalować nowy... w domu gdzieś mam backup ;)
Pawłów ... górny? © amiga
Rano myłem na niej rower © amiga
Pusta Bielszowicka © amiga
Z Wirka do Kochłowic jadę Polną i Wirecką... wyjątkowo lubię ten wariant, chyba tydzień tędy nie jechałem... Zaczyna się powoli ściemniać, a w zasadzie całkiem szybko to następuje... gdy jestem na szczycie mrówczej górki... jest jeszcze nieźle...
Gdy jestem w Kochłowicach może 2-3 minuty później, ciemność spowija już okolicę
Wirecka... zaczyna się ściemniać © amiga
W "centrum" Kochłowic © amiga
Pozostało około 10km..., fragment do Katowic... dalej Panewniki, Ligota, Piotrowice i Ochojec...
Trochę szkoda, że wcześniej nie wyjechałem... dzień był piękny... termometr pokazywał 12 stopni... gdy wyjechałem było 10... a temperatura szybko spadła do około 5... Za to od przyszłego tygodnia... wieczór będzie dłuższy o godzinę :)...
Ciemności na Bałtyckiej © amiga
Na skrzyżowaniu AK z Kościuszki © amiga
Rozgadani Panowie © amiga