Piątek wieczór

Piątek, 4 marca 2016 · Komentarze(2)
Ruszam spod firmy o 17:07... późno..., ale były ważniejsze sprawy... cóż... Zaskakuje mnie jednak to, że jest całkiem jasno :) o tej porze... jeszcze chwila i po pracy będzie można jechać na wycieczki :)

Wiatr wg meteo miał dmuchać dzisiaj po północy... pech... zmieniło się to i wieje od wschodu... i to dość mocno. w efekcie dzisiaj całe 60km mam/miałem pod górkę... z rana zachodni wiatr też dał mi się we znaki... 

Zaskakująco mało samochodów jest na drodze... jednam mam wrażenie, że jest trochę wariatów...  już 200m od firmy widzę mistrza parkowania... męczy się straszliwie... na Królewskiej Tamy wyprzedza mnie kilku rajdowców...  Może dlatego że piątek,  każdy chce do domu... spieszy się... 

Wyjeżdżam z firmy
Wyjeżdżam z firmy © amiga
Mistrz parkowania... trwało to dobrą minutę przy zablokowaniu drogi
Mistrz parkowania... trwało to dobrą minutę przy zablokowaniu drogi © amiga
Piesi na przejściu... trzeba uważać ;)
Piesi na przejściu... trzeba uważać ;) © amiga

Gdy dojeżdżam do Zabrza, odpalam kolejną lampkę, powoli zaczyna się ściemniać... jeszcze nie jest źle... jednak ważne by było mnie widać. W pracy wymieniłem baterię w lampkach migających z przodu i z tyłu... różnica spora... Będę bezpieczniejszy :)

Wstępne poranne prognozy wskazywały na przelotne deszcze wieczorem, a jest sucho... na niebie wiszą co prawda chmury... jednak nie pada z nich, ale może to dlatego, że wróżby meteo czasami się nie sprawdzają, jak i dzisiejsza przepowiednia wiatru... 
Pod DTŚką w Zabrzu
Pod DTŚką w Zabrzu © amiga

Gdy wjeżdżam do Rudy Śląskiej jest już prawie kompletnie ciemno... zahaczam o myjnię  i... masakra... nie mam nominałów które przyjmuje automat... Trudno... umyję rower jutro... a może w poniedziałek? Teraz pozostało tylko dojechać do domu... 
Bielszkowice, - jest już ciemno
Bielszkowice, - jest już ciemno © amiga

Standardowo trochę zamieszania na Wirku... podjazd przez Polną i Wirecką...  i pozostał ostatni rudzki odcinek z Kochłowic... po raz kolejny jadę uważnie,  niestety piaskownice i inne niespodzianki na DDRce uniemożliwiają zupełnie bezpieczną jazdę 

Panewniki... pustki... że aż miło... 
Gdyby tak było zawsze :) Odbijam na Bałtycką by wyjechać na Medyków w okolicach szpitali... czuję, że wiatr mnie wykończył... chyba pora odpocząć :) W weekend ma być nieco cieplej... nawet powyżej 10 stopni... może się uda gdzieś wyjechać?
Wjeżdżając do Katowic
Wjeżdżając do Katowic © amiga

Komentarze (2)

DaruS :)... Niestety niektórzy nie powinni wsiadać za kółko...

amiga 08:17 poniedziałek, 7 marca 2016

Widać że mistrz, szczególnie po domowych naprawach blacharskich :)

DaruS 08:42 niedziela, 6 marca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chorz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]