Wtorek rano
Te chmury nie zapowiadają niczego dobrego © amiga
Kałuże wyglądają całkiem uroczo :) © amiga
Podjazd i zjazd pomiędzy Kochłowicami a Wirkiem dzisiaj stwarza poważne problemy... ciężko się jedzie... rower staje dęba... natykam się za to na 2 pojazdy które podejrzewam, że biorą udział w remoncie torowiska... centrum wirka to ruch jak diabli, na dokładkę boczy wiatr spycha mnie w prawo... rower robi się dziwnie niestabilny, podejrzewam, że być może coś się stało, pana, szprycha... może coś innego? Staję na początku Bielszowickiej... rower jest w porządku, to wina wiatru.... zresztą jadąc dalej Bielszowicką kilka razy wykręciło mi przednie koło... w końcu ewakuowałem się na chodnik... to otwarty teren i tu widać co wiatr wyprawia...
Coś się dzieje na Wirku © amiga
To chyba dalej w związku z remontem torowiska © amiga
Na Bielszowickiej © amiga
Gdy zbliżam się do Zabrza, mam wrażenie, że wiatr cichnie... jest słabszy... coraz więcej słońca na niebie. Jakiś czas temu zauważyłem, ze mapy okolic Pawłowa zostały uzupełnione o nową ulicę, jeszcze bez nazwy, prowadzi równolegle do ul Bieniasza... pora ją sprawdzić, nawigacja twierdzi że jest przejezdna. Może nie skróci przejazdu ale jako alternatywa... czemu nie.... Pod koniec drogi na chwilę się odwracam by zobaczyć słońce, świeci niesamowicie, ale też najpiękniejsze zdjęcia powstają gdy pogoda jest jak najbardziej wredna. Jeszcze ciekawiej może być jutro...
Na ulicy Bieniasza © amiga
A za mną słońce już wysoko © amiga
Wyjeżdżając z Zabrza skracam sobie przez park... o dziwo nie ma śladów po ulewach... wody niewiele... wsiąkła... spłynęła... w każdym bądź razie nie ma... ;)
W Lasku Makoszowskim © amiga
Jeszcze chwila i wszystko powinno się zazielenić © amiga
Pozostał ostatni odcinek Gliwicki... ponownie zaczęło dmuchać... i cały czas od zachodu... ostatni odcinek na ul Odrowążów, Królewskiej Tamy to walka z samym sobą i rowerzystą którego widzę jakieś 300m z przodu... gdy go dochodzę w okolicach ronda odbija w kierunku Robotniczej, a ja dalej na bł. Czesława. Do firmy pozostało około 1.3km. Przy wyjeździe na Zabrską korek... dzięki uprzejmości wielgaśnej ciężarówki wiozącej jakieś bloki betonowe... skutecznie blokuje wszystkie możliwe wyjazdy... chwile trwa zanim można ruszyć dalej... Ostatnie 300m..., dotarłem ;)
Wiadukt autostrady A1 © amiga
Na Zabrskiej... :) © amiga
Powrót może być szybszy... za to jutro wszystko wskazuje na to, że lepiej odpuścić... zapowiada się Armageddon... na dokładkę czwartek... wygląda niewiele lepiej... ma być nieco mniej deszczu... ale temperatura w okolicy 0 i opady śniegu...