Środa wieczór
Środa, 3 lutego 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam koło 17... znowu.... i znowu jest ciemno, tyle, że na drogach jakby mniejszy ruch niż wczoraj...
Na szczęście prognozy na wieczór się nie sprawdziły, deszcz nie pada... jest dość przyjemnie... mało tego wieje z tyłu...
Jednak jestem zmęczony i ciężko mi się jedzie... Dość szybko osiągam Zabrze, później Rudę Śląską... i mała niespodzianka w Bielszowicach... Wjeżdżając na Bielszowicką jakiś wariat zatrzymał w paskudnym miejscu samochód blokując przejazd, wypuścił ze środka 2 gości i dopiero ruszył... Ech... gdyby zatrzymał się 10m dalej... na poboczu... ale nie musiał to zrobić metr za skrzyżowaniem...
Był duży i biały, więc go zauważyłem w porę... obyło się bez problemów...
Dookoła ciemno © amiga
Chwilka postoju w Bielszowicach © amiga
Idiota zatrzymał się w chorym miejscu by kogoś wypuścić z samochodu, przy okazji zablokował przejazd, a 10m dalej spokojnie mógłby zjechać na pobocze © amiga
Wirek i Kochłowice omijam mocno bokiem... przez Polną i Wirecką, pozostało około 10km do domu...
W centrum Kochłowic © amiga
Odbijam na Bałtycką i coś zauważam,,, coś dużego leży na chodniku... im bliżej tym bardziej mi się to nie podoba... to człowiek, facet... leży w poprzek... Staję jest przytomny, zamieniam z nim kilak zdań, k... jest najebany.... dobrze ubrany, ale pijany... stawiam go do pionu... idzie na przystanek może 30m dalej... masakra... jeszcze chwilę zastanawiam się czy nie dać znać policji... ale idzie chwiejnie, ale idzie... chyba dojdzie... mam nadzieję, że przetrzeźwieje... Ruszam dalej, jeszcze raz się oglądam, może nie będzie tak źle?
Coś dużego leży na poboczu © amiga
Hmmm... to nie coś tylko ktoś © amiga
Niedobrze to wygląda © amiga
Za chwilę ruszam dalej © amiga
Wyjeżdżam w Piotrowicach, do domu niedaleko... zmęczenie coraz większe... Po powrocie, kąpiel i oczy same mi się kleją, a jeszcze wpis... ;)
Prawie w domu © amiga
Na szczęście prognozy na wieczór się nie sprawdziły, deszcz nie pada... jest dość przyjemnie... mało tego wieje z tyłu...
Jednak jestem zmęczony i ciężko mi się jedzie... Dość szybko osiągam Zabrze, później Rudę Śląską... i mała niespodzianka w Bielszowicach... Wjeżdżając na Bielszowicką jakiś wariat zatrzymał w paskudnym miejscu samochód blokując przejazd, wypuścił ze środka 2 gości i dopiero ruszył... Ech... gdyby zatrzymał się 10m dalej... na poboczu... ale nie musiał to zrobić metr za skrzyżowaniem...
Był duży i biały, więc go zauważyłem w porę... obyło się bez problemów...
Dookoła ciemno © amiga
Chwilka postoju w Bielszowicach © amiga
Idiota zatrzymał się w chorym miejscu by kogoś wypuścić z samochodu, przy okazji zablokował przejazd, a 10m dalej spokojnie mógłby zjechać na pobocze © amiga
Wirek i Kochłowice omijam mocno bokiem... przez Polną i Wirecką, pozostało około 10km do domu...
W centrum Kochłowic © amiga
Odbijam na Bałtycką i coś zauważam,,, coś dużego leży na chodniku... im bliżej tym bardziej mi się to nie podoba... to człowiek, facet... leży w poprzek... Staję jest przytomny, zamieniam z nim kilak zdań, k... jest najebany.... dobrze ubrany, ale pijany... stawiam go do pionu... idzie na przystanek może 30m dalej... masakra... jeszcze chwilę zastanawiam się czy nie dać znać policji... ale idzie chwiejnie, ale idzie... chyba dojdzie... mam nadzieję, że przetrzeźwieje... Ruszam dalej, jeszcze raz się oglądam, może nie będzie tak źle?
Coś dużego leży na poboczu © amiga
Hmmm... to nie coś tylko ktoś © amiga
Niedobrze to wygląda © amiga
Za chwilę ruszam dalej © amiga
Wyjeżdżam w Piotrowicach, do domu niedaleko... zmęczenie coraz większe... Po powrocie, kąpiel i oczy same mi się kleją, a jeszcze wpis... ;)
Prawie w domu © amiga