Poniedziałek rano
Poniedziałek, 11 stycznia 2016
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam o 7:09... jest jeszcze ciemno, ale jest też ciepło, termometr za oknem zeznaje całe +3 :)...
Wychodzę na zewnątrz, odpalam lampki sygnałowe, powinny starczyć... i ruszam... Wszystkie główne drogi w stanie idealnym, na pierwsze coś natykam się w parku Zadole, gdzie w cieniu śnieg przeleżał te kilka cieplejszych dni... nie rozpuścił się i stwarza realną szansę na glebę...
Na przejściu dla pieszych na ul. Kościuszki © amiga
Trochę śniegu, trochę lodu © amiga
Postanawiam dalej się nie wygłupiać tylko jechać głównymi drogami... tam co najwyżej trafię na kałuże :) Za to samochodów dzisiaj na drogach niemiłosiernie dużo... Widać, że pokończyły się urlopy, że wszyscy wrócili do pracy... Chociaż często w poniedziałek jeszcze nie ma największego ruchu, ten jest raczej we wtorek, ciekawe więc jak to będzie jutro wyglądać... ?
Widać, że urlopy się skończyły © amiga
W Kochłowicach wita mnie wschód słońca... piękne kolorowe niebo , niestety chmury nie wróżą dzisiaj zbyt długiego widoku słońca... W zasadzie trwa to może 15 minut... Później dzień znów staje się nieco bardziej ponury
Wschód słońca nad Rudą Śląską :) © amiga
Na Wirku zauważam, że trwają w najlepsze prace przy torowisku, przy stacji kolejowej... czyżby miała odżyć ta linia, może wrócą do łaski pociągi podmiejskie, w sumie nie miałbym nic przeciwko temu by znów z ligoty jeździła osobówka... tyle, że fajnie by było gdyby pokonywała tą odległość w 30 minut a nie ponad godzinę... A może warto by było wykorzystać torowiska dla tramwai.... Bo w sumie aż z Brynowa z pętli jak i z centrum Katowic można by było spokojnie puścić taką linię :)
Na Wirku ciężki sprzęt, © amiga
Jakieś Deva Vu - 2 identyczne konwoje © amiga
Teraz na Bielszowicką © amiga
Większość drug jest dzisiaj w idealnym stanie szybko temperatura "szybuje" do +4... ;P W Zabrzu skracam sobie jadąc wzdłuż parku... pobocza już nie wyglądają tak ładnie , jednak 80% szerokości jest pozbawiona dodatkowych atrakcji...
Gdzie jest pies? © amiga
Za to Gliwice na dzień dobry wymuszają na mnie postój na przejeździe kolejowym, na szczęście to tylko jakiś pojazd naprawczy przejechał i już... więc nie straciłem zbyt dużo czasu... ale już wjazd na Zabską zajął dobre kilkadziesiąt sekund... chwilę później widzę manewrującą śmieciarkę, kolejne kilkadziesiąt sekund postoju... tyle, że do firmy może 200m... :) gdyby nawet coś większego się działo spokojnie można by to objechać, obejść...
Zamknięty przejazd kolejowy © amiga
Skrzyżowanie z Zabską © amiga
Śmierciarka © amiga
Na drogach niestety dzisiaj sporo błota, piasku i wody, rower znów nadaje się do mycia, chociaż na jutro zapowiedziane są jakieś opady, więc dzisiaj to mija się z celem...
Wychodzę na zewnątrz, odpalam lampki sygnałowe, powinny starczyć... i ruszam... Wszystkie główne drogi w stanie idealnym, na pierwsze coś natykam się w parku Zadole, gdzie w cieniu śnieg przeleżał te kilka cieplejszych dni... nie rozpuścił się i stwarza realną szansę na glebę...
Na przejściu dla pieszych na ul. Kościuszki © amiga
Trochę śniegu, trochę lodu © amiga
Postanawiam dalej się nie wygłupiać tylko jechać głównymi drogami... tam co najwyżej trafię na kałuże :) Za to samochodów dzisiaj na drogach niemiłosiernie dużo... Widać, że pokończyły się urlopy, że wszyscy wrócili do pracy... Chociaż często w poniedziałek jeszcze nie ma największego ruchu, ten jest raczej we wtorek, ciekawe więc jak to będzie jutro wyglądać... ?
Widać, że urlopy się skończyły © amiga
W Kochłowicach wita mnie wschód słońca... piękne kolorowe niebo , niestety chmury nie wróżą dzisiaj zbyt długiego widoku słońca... W zasadzie trwa to może 15 minut... Później dzień znów staje się nieco bardziej ponury
Wschód słońca nad Rudą Śląską :) © amiga
Na Wirku zauważam, że trwają w najlepsze prace przy torowisku, przy stacji kolejowej... czyżby miała odżyć ta linia, może wrócą do łaski pociągi podmiejskie, w sumie nie miałbym nic przeciwko temu by znów z ligoty jeździła osobówka... tyle, że fajnie by było gdyby pokonywała tą odległość w 30 minut a nie ponad godzinę... A może warto by było wykorzystać torowiska dla tramwai.... Bo w sumie aż z Brynowa z pętli jak i z centrum Katowic można by było spokojnie puścić taką linię :)
Na Wirku ciężki sprzęt, © amiga
Jakieś Deva Vu - 2 identyczne konwoje © amiga
Teraz na Bielszowicką © amiga
Większość drug jest dzisiaj w idealnym stanie szybko temperatura "szybuje" do +4... ;P W Zabrzu skracam sobie jadąc wzdłuż parku... pobocza już nie wyglądają tak ładnie , jednak 80% szerokości jest pozbawiona dodatkowych atrakcji...
Gdzie jest pies? © amiga
Za to Gliwice na dzień dobry wymuszają na mnie postój na przejeździe kolejowym, na szczęście to tylko jakiś pojazd naprawczy przejechał i już... więc nie straciłem zbyt dużo czasu... ale już wjazd na Zabską zajął dobre kilkadziesiąt sekund... chwilę później widzę manewrującą śmieciarkę, kolejne kilkadziesiąt sekund postoju... tyle, że do firmy może 200m... :) gdyby nawet coś większego się działo spokojnie można by to objechać, obejść...
Zamknięty przejazd kolejowy © amiga
Skrzyżowanie z Zabską © amiga
Śmierciarka © amiga
Na drogach niestety dzisiaj sporo błota, piasku i wody, rower znów nadaje się do mycia, chociaż na jutro zapowiedziane są jakieś opady, więc dzisiaj to mija się z celem...