Poniedziałek wieczór
Poniedziałek, 21 grudnia 2015
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam coś przed 17... Kilkadziesiąt minut wcześniej rozpadało się, w zasadzie tak miało być, prognozy od jakiegoś czasu na to wskazywały... Cóż... jest chłodno i nieprzyjemnie, ale za to pusto na drogach :) i to chyba jedyna zaleta...
Ruszam powoli... ostrożnie... początkowo nie chcę przemoczyć bytów, bo to żadna przyjemność jechać w czymś takim.. Po kilku km i tak jest mi wszystko jedno, chociaż byty i tak zaskakują, tym bardziej, że nie mam ochraniaczy, te rozwaliłem w czwartek...
Pada pada deszcz © amiga
I padać nie przestaje © amiga
Z radarów wynikało że gdzieś w okolicy 17:20 powinno przestać padać, jednak tylko osłabił się deszcz... i to na może 10-15 minut póxniej padało jeszcze gorzej...
Tunel pod DTŚką © amiga
Ks. Piast Pawłów :) © amiga
W Kochłowicach rozpadało się na dobre. rzeki płynące po DDRce skutecznie przeszkadzały, a ja modliłem się by nie złapać pany. po pierwsze to pada a każda chwila spędzona na zimnym deszczy nie należy do przyjemności. po drugie w pracy odkryłem, że gdy się rano pakowałem to wziąłem dętkę zapasową, ale pompka już została... Szkoda gadać...
Na dokładkę w butach wszystko pływa... ciuchy przemoczone... marzę o gorącym prysznicu o gorącej herbacie...
Na szczęście do domu już niedaleko... odliczam kolejne km... przeliczam to na czas "z buta"... 60 minut, 50 minut... 40 minut., 30, 20, 10... 1 minuta... jestem w domu... wszystko idzie do prania... buty może się wysuszą, jak nie to wezmę inne... chociaż trzeba będzie przykręcić do nich bloki....
Ruszam powoli... ostrożnie... początkowo nie chcę przemoczyć bytów, bo to żadna przyjemność jechać w czymś takim.. Po kilku km i tak jest mi wszystko jedno, chociaż byty i tak zaskakują, tym bardziej, że nie mam ochraniaczy, te rozwaliłem w czwartek...
Pada pada deszcz © amiga
I padać nie przestaje © amiga
Z radarów wynikało że gdzieś w okolicy 17:20 powinno przestać padać, jednak tylko osłabił się deszcz... i to na może 10-15 minut póxniej padało jeszcze gorzej...
Tunel pod DTŚką © amiga
Ks. Piast Pawłów :) © amiga
W Kochłowicach rozpadało się na dobre. rzeki płynące po DDRce skutecznie przeszkadzały, a ja modliłem się by nie złapać pany. po pierwsze to pada a każda chwila spędzona na zimnym deszczy nie należy do przyjemności. po drugie w pracy odkryłem, że gdy się rano pakowałem to wziąłem dętkę zapasową, ale pompka już została... Szkoda gadać...
Na dokładkę w butach wszystko pływa... ciuchy przemoczone... marzę o gorącym prysznicu o gorącej herbacie...
Na szczęście do domu już niedaleko... odliczam kolejne km... przeliczam to na czas "z buta"... 60 minut, 50 minut... 40 minut., 30, 20, 10... 1 minuta... jestem w domu... wszystko idzie do prania... buty może się wysuszą, jak nie to wezmę inne... chociaż trzeba będzie przykręcić do nich bloki....