Piątek wieczór
Piątek, 4 grudnia 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam koło 17:00 może kilka minut wcześniej... Dzisiaj to ostatni powrót do domu w tym tygodniu... Czuję, że coś mnie męczy... znowu jakieś przeziębienie? Ciężko powiedzieć, profilaktycznie nałykałem się prochów, może zadziałają? Może...
Na drogach dość pusto, poza przypadkiem w Gliwicach gdzie łatają drogą już coś koło tygodnia zmieniając co dzień stronę... Mam wrażenie, że te same łaty wymieniają już drugi może trzeci raz...
Na skrzyżowaniu © amiga
Myślałem, że już skończyli, a dalej kopią, tyle, że zmieniają strony, to już chyba 3-cia zmiana © amiga
Zabrze prawie puste, zastanawiam się czy nie podjechać na stację by spłukać syf z rowera, ostatnie opady zrobiły swoje... Pierwsza myjnia jest w centrum Zabrza, ale... omijam ją, jest kolejka...
Tunel pod DTŚką © amiga
Kolejna okazja jest w Bielszowicach, tutaj jest więcej stanowisk, mniej rzadziej widuję tutaj kolejki... i oczywiście jest pusto, jestem jedyny na myjni, mogę wybrać stanowisko :) jedno z czterech... 2 minuty starczają, rower jakoś wygląda... piasek został spłukany.... Do domu mam około 15 km więc rower wyschnie, boję się trochę odcinka na Bałtyckiej, tam jest leśny odcinek, na którym jest trochę błota..., wolałbym nie brudzić roweru, nie dzisiaj, nie teraz...
Wyjątkowo pusto na przejeździe na Wirku © amiga
Za chwilę skręcam na Katowice :) © amiga
Okazuje się, że woda gdzieś zniknęła z lasu, ze ścieżki, jest sucho... wiec rowerem przejeżdżam bez większych problemów, dalej jest czysty...
Przeszkadza tylko lekka mgła która tu i ówdzie się pojawia...
W domu... obowiązkowa gorąca kąpiel i... coś mnie łamie, pora do łóżka...
Na drogach dość pusto, poza przypadkiem w Gliwicach gdzie łatają drogą już coś koło tygodnia zmieniając co dzień stronę... Mam wrażenie, że te same łaty wymieniają już drugi może trzeci raz...
Na skrzyżowaniu © amiga
Myślałem, że już skończyli, a dalej kopią, tyle, że zmieniają strony, to już chyba 3-cia zmiana © amiga
Zabrze prawie puste, zastanawiam się czy nie podjechać na stację by spłukać syf z rowera, ostatnie opady zrobiły swoje... Pierwsza myjnia jest w centrum Zabrza, ale... omijam ją, jest kolejka...
Tunel pod DTŚką © amiga
Kolejna okazja jest w Bielszowicach, tutaj jest więcej stanowisk, mniej rzadziej widuję tutaj kolejki... i oczywiście jest pusto, jestem jedyny na myjni, mogę wybrać stanowisko :) jedno z czterech... 2 minuty starczają, rower jakoś wygląda... piasek został spłukany.... Do domu mam około 15 km więc rower wyschnie, boję się trochę odcinka na Bałtyckiej, tam jest leśny odcinek, na którym jest trochę błota..., wolałbym nie brudzić roweru, nie dzisiaj, nie teraz...
Wyjątkowo pusto na przejeździe na Wirku © amiga
Za chwilę skręcam na Katowice :) © amiga
Okazuje się, że woda gdzieś zniknęła z lasu, ze ścieżki, jest sucho... wiec rowerem przejeżdżam bez większych problemów, dalej jest czysty...
Przeszkadza tylko lekka mgła która tu i ówdzie się pojawia...
W domu... obowiązkowa gorąca kąpiel i... coś mnie łamie, pora do łóżka...