Piątek rano
Piątek, 4 grudnia 2015
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Dzisiaj nieco zaspałem, szybko się zbieram, jem i wypadam na zewnątrz o 7:10... Coś chłodno dzisiaj, spoglądam i gdzieniegdzie widzę przymarznięte kałuże, oszronione rośliny... jednak w powietrzu unosi się wilgoć, mgiełka... trochę dokucza wiatr...
Widzę jednak wstające słońce... liczę na to, że temperatura szybko wzroście...
A jednak jeszcze ktoś na rowerze ;) © amiga
Zamglony poranek © amiga
Na Zabrze, czy do Katowic? © amiga
Zamknięty przejazd na Wirku © amiga
Jednak nie... przez większość drogi cały czas utrzymuje się 0 stopni dopiero gdy jestem w Gliwicach coś delikatnie drgnęło...
Po drodze widzę kilku mistrzów kierownicy, przy czym zabił mnie na Wirku gość która zawracał na chyba 5, Strach było go wymijać...
Próba zawracania na 5... ;P © amiga
Oświetlone słońcem © amiga
Za to od Zabrza co chwilę mijam jakieś ekipy, czy to porządkujące pobocze, zajmujące się kanałami, czy wycinające drzewa... Wyjątkowo dużo tego było dzisiaj...
Widuję ich tutaj prawie dzień w dzień © amiga
Kolejni kopacze © amiga
W końcu widzę swój cień :) © amiga
Mam wrażenie że w ciągu tygodnia drugi raz robią ten kawałek drogi © amiga
Przycinanie drzew © amiga
I tutaj też gałęzie lecą © amiga
Gdzieś tam przebiegł mi łaciaty biało czarny kot... wczoraj na powrocie przebiegła mi mysz... Zwierzęta gdzieś się ewakuują...
W Firmie obowiązkowa kąpiel. Dobrze, że tydzień się kończy... Czuję zmęczenie...
Widzę jednak wstające słońce... liczę na to, że temperatura szybko wzroście...
A jednak jeszcze ktoś na rowerze ;) © amiga
Zamglony poranek © amiga
Na Zabrze, czy do Katowic? © amiga
Zamknięty przejazd na Wirku © amiga
Jednak nie... przez większość drogi cały czas utrzymuje się 0 stopni dopiero gdy jestem w Gliwicach coś delikatnie drgnęło...
Po drodze widzę kilku mistrzów kierownicy, przy czym zabił mnie na Wirku gość która zawracał na chyba 5, Strach było go wymijać...
Próba zawracania na 5... ;P © amiga
Oświetlone słońcem © amiga
Za to od Zabrza co chwilę mijam jakieś ekipy, czy to porządkujące pobocze, zajmujące się kanałami, czy wycinające drzewa... Wyjątkowo dużo tego było dzisiaj...
Widuję ich tutaj prawie dzień w dzień © amiga
Kolejni kopacze © amiga
W końcu widzę swój cień :) © amiga
Mam wrażenie że w ciągu tygodnia drugi raz robią ten kawałek drogi © amiga
Przycinanie drzew © amiga
I tutaj też gałęzie lecą © amiga
Gdzieś tam przebiegł mi łaciaty biało czarny kot... wczoraj na powrocie przebiegła mi mysz... Zwierzęta gdzieś się ewakuują...
W Firmie obowiązkowa kąpiel. Dobrze, że tydzień się kończy... Czuję zmęczenie...