Środa wieczór

Środa, 18 listopada 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam w okolicach 16:35... jestem zmęczony po zarwanej nocy, po całym dniu, a jeszcze na 19:15 muszę być u lekarze... Więc gnam ile sił w nogach... Na drogach mały sajgon, sporo samochodów,  około 15 wiało niemiłosiernie i nastawiałem się na gwałtowne podmuchy, jednak gdy wyszedłem wiatr był sporo słabszy, a po 15 minutach prawie zupełnie ucichł... Dość ciepło jak na tą porę roku, aż przyjemnie pokręcić... 
Na rondzie w Zabrzu

Na rondzie w Zabrzu © amiga
Jadę szosami z małymi epizodami skracającymi drogę, dzisiaj nie ma opcji by gdzieś dalej pojechać, zresztą, jakoś mnie do tego nie ciągnie gdy dookoła ciemno... Uwagę mam wzmożoną, rano było bardzo niebezpiecznie.... Na szczęście teraz wariatów nie ma... Gdy jestem na wysokości Bielszowic czuję, że wiatr wraca... mam go w plecy lub z boku, w zależności jak się odwrócę na drogach... W każdym bądź razie nie przeszkadza... a powiedziałbym, że pomaga... czuję to na kilku podjazdach :)
Chwila postoju na czerwonym w Bielszowicach
Chwila postoju na czerwonym w Bielszowicach © amiga
W dość przyzwoitym tempie docieram do domu, mam ponad godzinę, by coś zjeść, umyć się i polecieć do przychodni... 
Skrzyżowanie AK z Kościuszki
Skrzyżowanie AK z Kościuszki © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]