Czwartek rano
Czwartek, 12 listopada 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Trasa na Polar Flow :)
Poranek taki sobie, wczoraj i w nocy popadywało, w zamian jest ciepło, niebo jest zasnute grubą warstwą chmur... coś za coś, powolutku się zbieram i ruszam gdzieś około 7:10.
Drogi wilgotne, woda jeszcze nie odparowała, nie wsiąkła, na drogach ruch wyraźnie mniejszy od standardu, dalej trwa przedłużony weekend, zresztą pierwotnie też miałem z tego skorzystać, cóż nie wyszło, jadę do Gliwic...
A może i dobrze?
Dzisiaj chyba odbierają śmieci ;P © amiga
W Piotrowicach kontrola trzeźwości, tyle, że ja odbijam wcześniej, ale miejsce ciekawe, myślę, że może powodować spore korki, Armii Krajowej i Piotrowicka na jej przedłużeniu jest z reguły mocno obciążona...
Kontrola trzeźwości dzisiaj w Katowicach © amiga
Po kilkunastu minutach wyjeżdżam z Katowic, jestem już w Rudzie Śląskiej, za chwilę zacznie się najbardziej znienawidzony przeze mnie odcinek DDRki
Ruda Śląska © amiga
Po lewej odbojniki, po prawej wysoki krawężnik, a w środku masa mokrych liści, ale ktoś ten projekt zatwierdził, a rowerówka nadaje się idealnie na zbieranie wszystkich śmieci... takie chyba było założenie gdy projektowali ten odcinek.... Normą są tutaj gałęzie, fragmenty wyłamanych odbojników, liście zresztą widać to :).... i wszystko co spadnie lub odczepi się od samochodów...
Nikt tego nie sprząta ze ścieżki bo i po co? Pod śniegiem nie będzie widać ;P © amiga
Nieco dalej trafiłem na mistrza z Chorzowa jadącego po chodniku :), chodnik był pusty, jechał wolno, pewnie w sumie kilkadziesiąt metrów, więc nie było jakiegoś zagrożenia dla kogokolwiek... ale widok był niecodzienny....
Nie ma to jak jazda po chodniku © amiga
Dojeżdżając do centrum Kochłowic odbijam na boczną drogę, minę całe centrum a przy okazji będę miał szanse na przejazd Jabłoniową na której narysowany został kontrapas :), zdecydowanie najlepsze możliwe rozwiązanie, samo oznaczenie pod zakazem wjazdu, "nie dotyczy rowerów" jest prawie niewidoczne... a kierowcy jadący na pamięć mogliby się zdziwić i dziwnie reagować widząc rowerzystę jadącego pod prąd...
Góry w Rudzie Śląskiej © amiga
Nowy kontrapas na Jabłoniowej © amiga
Na Wirku krótki postój przy skrzyżowaniu z Bielszowicką, za to później sama Bielszowicka pusta :)
Na skrzyżowaniu z Bielszowicką © amiga
Na tym skrzyżowaniu akurat dobrze że na lewym pasie stoi samochód, nie będę musiał łamać przepisów :) Pętla indukcyjna jest pomyłką w tym miejscu © amiga
Zabrze prawie wymarłe, mało samochodów, zresztą pieszych i rowerzystów też jak na lekarstwo... dopiero w Gliwicach natężenie samochodów jakby nieco większe, na Zabskiej standardowo schodzę z roweru i po pasach... inaczej kwitłbym kilka minut zanim udało by mi się pokonać ostatnią przeszkodę na drodze do firmy.
Jeszcze chwila i w firmie © amiga
Poranek taki sobie, wczoraj i w nocy popadywało, w zamian jest ciepło, niebo jest zasnute grubą warstwą chmur... coś za coś, powolutku się zbieram i ruszam gdzieś około 7:10.
Drogi wilgotne, woda jeszcze nie odparowała, nie wsiąkła, na drogach ruch wyraźnie mniejszy od standardu, dalej trwa przedłużony weekend, zresztą pierwotnie też miałem z tego skorzystać, cóż nie wyszło, jadę do Gliwic...
A może i dobrze?
Dzisiaj chyba odbierają śmieci ;P © amiga
W Piotrowicach kontrola trzeźwości, tyle, że ja odbijam wcześniej, ale miejsce ciekawe, myślę, że może powodować spore korki, Armii Krajowej i Piotrowicka na jej przedłużeniu jest z reguły mocno obciążona...
Kontrola trzeźwości dzisiaj w Katowicach © amiga
Po kilkunastu minutach wyjeżdżam z Katowic, jestem już w Rudzie Śląskiej, za chwilę zacznie się najbardziej znienawidzony przeze mnie odcinek DDRki
Ruda Śląska © amiga
Po lewej odbojniki, po prawej wysoki krawężnik, a w środku masa mokrych liści, ale ktoś ten projekt zatwierdził, a rowerówka nadaje się idealnie na zbieranie wszystkich śmieci... takie chyba było założenie gdy projektowali ten odcinek.... Normą są tutaj gałęzie, fragmenty wyłamanych odbojników, liście zresztą widać to :).... i wszystko co spadnie lub odczepi się od samochodów...
Nikt tego nie sprząta ze ścieżki bo i po co? Pod śniegiem nie będzie widać ;P © amiga
Nieco dalej trafiłem na mistrza z Chorzowa jadącego po chodniku :), chodnik był pusty, jechał wolno, pewnie w sumie kilkadziesiąt metrów, więc nie było jakiegoś zagrożenia dla kogokolwiek... ale widok był niecodzienny....
Nie ma to jak jazda po chodniku © amiga
Dojeżdżając do centrum Kochłowic odbijam na boczną drogę, minę całe centrum a przy okazji będę miał szanse na przejazd Jabłoniową na której narysowany został kontrapas :), zdecydowanie najlepsze możliwe rozwiązanie, samo oznaczenie pod zakazem wjazdu, "nie dotyczy rowerów" jest prawie niewidoczne... a kierowcy jadący na pamięć mogliby się zdziwić i dziwnie reagować widząc rowerzystę jadącego pod prąd...
Góry w Rudzie Śląskiej © amiga
Nowy kontrapas na Jabłoniowej © amiga
Na Wirku krótki postój przy skrzyżowaniu z Bielszowicką, za to później sama Bielszowicka pusta :)
Na skrzyżowaniu z Bielszowicką © amiga
Na tym skrzyżowaniu akurat dobrze że na lewym pasie stoi samochód, nie będę musiał łamać przepisów :) Pętla indukcyjna jest pomyłką w tym miejscu © amiga
Zabrze prawie wymarłe, mało samochodów, zresztą pieszych i rowerzystów też jak na lekarstwo... dopiero w Gliwicach natężenie samochodów jakby nieco większe, na Zabskiej standardowo schodzę z roweru i po pasach... inaczej kwitłbym kilka minut zanim udało by mi się pokonać ostatnią przeszkodę na drodze do firmy.
Jeszcze chwila i w firmie © amiga