Czwartek rano
Jadę do pracy.... Dzisiaj nieco inaczej, zamiast w Bałtycką jadę dalej prosto na Panewnicką, czekanie na możliwość skrętu przy szpitalu to nie moja bajka, a na Panewnickiej dobrze się jedzie, pomimo sporego ruchu :)
Tyle, że zauważam kolejne miejsce gdzie zaczynają wycinanki...
Coś się dzieje © amiga
Później już luźniej, przy okazji, poniżej zdjęcie chorego rozwiązania rowerówki w Kochłowicach ze znakiem i wysepką na środku... w Nocy to miejsce jest słabo widoczne, a jeszcze gorzej gdy co jakiś czas ktoś skasuje znak i jest tylko wysepka...
Kretyński pomysł ze znakiem i wysepką na środku rowerówki... - takie rzeczy tylko w Rudzie Śląskiej © amiga
Przy wylocie z Bielszowic na Pawłów kolejne udogodnienie dla rowerzystów, pętla indukcyjna, tyle, że rowerów nie łapie, można tam stać i stać, czekając aż podjedzie jakiś samochód, jedynym ratunkiem jest przejazd przez stację benzynową :)
Gdyby nie ta stacja, to rowerzysta mógłby umrzeć na tym skrzyżowaniu, a nie doczekałby się zielonego © amiga
Z rana jednak pogoda dopisuje..., robi się coraz cieplej i cieplej, termometr szybko dopija do około 8 stopni :)
Jesienne klimaty © amiga
Kto wie, może pomimo święta, uda się w weekend gdzieś wyjechać? Chociaż na chwilę, a może wybiorę się na grzyby?
Za chwilę trzeba wjechać do parku :) © amiga
Tunel w parku w Zabrzu © amiga
Do firmy dojeżdżam w takim sobie czasie, ale jakoś nie miałem melodii do ciśnięcia, dalej coś mnie męczy... coś jest nie tak... cóż... trzeba czekać... :)
Jedna z lepszych inwestycji w Gliwicach, rondo na bł. Czesława :) © amiga
Zdjęcia to klatki z filmiku ;) Wolę ją mieć przy sobie, podejrzewam, że drogowy horror zacznie się dopiero jutro... może ucieknę w las?