Środa wieczór
Środa, 21 października 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam z firmy gdzieś po wpół do 17... Czuję zmęczenie po całym dniu, na dokładkę zaczyna padać, znowu zaczyna padać... dzisiejszy dzień cały był w kratkę... Ludzi na drogach nie ma, samochodów też, zastanawiam się jednak czy nie wbić się na hałdę, jednak gdy deszcz się nasila... stwierdzam, że to nie ma sensu... wjeżdżam w park w Zabrzu... nieco inaczej niż zwykle... Chcę sprawdzić kilka ścieżek...
Okazuje się, że od czasu gdy powstała ścieżka po wiadukcie DTŚki nad torami kolejowymi to część ścieżek zaczęła zarastać... ciężko się tamtędy jedzie... na dokładkę zaskakuje mnie coś... to coś to brak stawu... zawsze jechałem ścieżką wzdłuż brzegów... tym razem jadę na 2m skarpie... masakra... staw wyparował... na dole jest tylko jakaś kałuża...
Dalej wracam na asfalty, coraz bardziej leje... Nie przepadam za jazdą w takich warunkach, znów wszystko przemoczone...
W domu pakuję ciuchy do pralki... a sam udaję się pod prysznic... gorący prysznic :)
Staw odparował? © amiga
Okazuje się, że od czasu gdy powstała ścieżka po wiadukcie DTŚki nad torami kolejowymi to część ścieżek zaczęła zarastać... ciężko się tamtędy jedzie... na dokładkę zaskakuje mnie coś... to coś to brak stawu... zawsze jechałem ścieżką wzdłuż brzegów... tym razem jadę na 2m skarpie... masakra... staw wyparował... na dole jest tylko jakaś kałuża...
Dalej wracam na asfalty, coraz bardziej leje... Nie przepadam za jazdą w takich warunkach, znów wszystko przemoczone...
W domu pakuję ciuchy do pralki... a sam udaję się pod prysznic... gorący prysznic :)
Staw odparował? © amiga