Piątek wieczór

Piątek, 16 października 2015 · Komentarze(0)
Pogoda taka sobie, w ciągu dnia było znośnie, pod wieczór, zaczyna coś się psuć, prognozy mówią jedno... będzie lało, mam trochę czasu może się uda dojechać do domu, może się uda nieupaprać roweru? Może, może, może... 
Gdy ruszam zegarek pokazuje 16:45... późno... spieszę się, pędzę, muszę być jak najwcześniej w domu... czy uda się czy się nie uda?
początkowo na drogach spory ruch, chociaż chyba ta najgorsza fala już przeszła przez miasto... tragedii nie ma :) o lesie zapominam, pewnie jest zbyt mokro, chociaż dla chcącego nie ma nic niemożliwego, wczoraj jakoś myknąłem lasem, fakt, że zajęło mi to godzinę czterdzieści... a jazda po błocie w nieprzystosowanym to tego rowerze, a w zasadzie oponach, była ciekawym wyzwaniem :).... 
Do domu dzisiaj jednak dojeżdżam w niezłym czasie... może nie rekordowym, bo wschodni wiatr nie pomagał :).... 

Podjeżdżając do domu, zastanawiam się czy jeszcze raz nie podjechać na myjnię, mokre drogi jednak powodują to, że zbiera się na rowerze sporo piasku... 

Trochę mokrawo w lesie
Trochę mokrawo w lesie © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mnikt

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]