Środa wieczór

Środa, 7 października 2015 · Komentarze(1)
Wyjeżdżam z firmy kilka minut przed 17..., temperatura podobna do tej porannej, na liczniku 13 stopni... i... wieje... strasznie wieje od wschodu, w twarz... wiem, że powrót to będzie walka... na dokładkę coś nijak się czuję... coś mi jest? A może coś mi zaszkodziło... nie mam chęci do kręcenia, nie mam chęci do jazdy... ale odbijam w las, tzn wpierw na hałdę, dzisiaj teren... będzie wolniej, ale spokojniej.... nie będę musiał uważać na samochody... W lesie niestety dalej wieje, niewiele więc dla mnie się zmienia, dalej mam pod górę, nawet gdy jest z górki... 
Gdzieś po drodze nachodzi mnie mały głód... ;), po głowie chodzi mi sklep na Halembie, na ul. Skargi... i tak też czynię.. wiem, że mają pyszny makowiec :)... ale gdy dojeżdżam stwierdzam, że 0,5kg (minimalna możliwa ilość do kupienia)... t trochę za dużo, wybieram więc coś mniejszego :)... kawałek dalej na hałdzie pałaszuję to... i dopiero ruszam dalej... w domu jestem krótko przed 19... zmęczony jak już dawno nie...

Nowy mieszkaniec ;)
Nowy mieszkaniec ;) © amiga

Komentarze (1)

no wiesz ... z tego 0,5kg zostałoby do wieczornej kawy/herbaty ;)

noibasta 17:40 poniedziałek, 12 października 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa etakj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]