Czwartek wieczór
Czwartek, 1 października 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Opuszczam firmę około 16:30... jest ciepło, 17 stopni, w porównaniu do poranka to upał... postanawiam wykorzystać tak ciepły wieczór i zaliczyć hałdę, przejechać lasami, ile się da...
Na hałdzie postanawiam poszaleć i przejechać przez jej szczyt... rzadko to robię, wjeżdżam po dość stromym podjeździe, chyba pierwszy raz udało mi się to zrobić, pierwszy raz też wjeżdżam tu na szaraku... góralem nigdy nie udało mi się tego podjechać.... Zresztą już wcześniej parę razy zauważyłem, że uphill szarakiem wychodzi mi zdecydowanie lepiej... Geometria inna? Może... a może pora pomyśleć o nowym góralu... z większymi kołami... ? Szarak za to zupełnie nie zdaje egzaminu na zjazdach terenowych, zbyt mała amortyzacja, zbyt wąskie opony... cóż, nie można mieć wszystkiego...
Po zjeździe z hałdy na chwilkę wyjeżdżam na szosy w Makoszowach ale tylko po to by znów pojechać na hałdę, i dalej wzdłuż Kłodnicy w okolice Halemby która dość skrzętnie również omijam, po szlakach pieszych dojeżdżam do Starej Kuźni i znów do lasu :)...
Trasa chwilę mi dzisiaj zajęła, gdy melduję się w domu, robi się już ciemnawo i... chłodno.. temperatura spadła do 11 stopni
Na wałach wzdłuż Kłodnicy © amiga
Na hałdzie postanawiam poszaleć i przejechać przez jej szczyt... rzadko to robię, wjeżdżam po dość stromym podjeździe, chyba pierwszy raz udało mi się to zrobić, pierwszy raz też wjeżdżam tu na szaraku... góralem nigdy nie udało mi się tego podjechać.... Zresztą już wcześniej parę razy zauważyłem, że uphill szarakiem wychodzi mi zdecydowanie lepiej... Geometria inna? Może... a może pora pomyśleć o nowym góralu... z większymi kołami... ? Szarak za to zupełnie nie zdaje egzaminu na zjazdach terenowych, zbyt mała amortyzacja, zbyt wąskie opony... cóż, nie można mieć wszystkiego...
Po zjeździe z hałdy na chwilkę wyjeżdżam na szosy w Makoszowach ale tylko po to by znów pojechać na hałdę, i dalej wzdłuż Kłodnicy w okolice Halemby która dość skrzętnie również omijam, po szlakach pieszych dojeżdżam do Starej Kuźni i znów do lasu :)...
Trasa chwilę mi dzisiaj zajęła, gdy melduję się w domu, robi się już ciemnawo i... chłodno.. temperatura spadła do 11 stopni
Na wałach wzdłuż Kłodnicy © amiga