Czwartek rano

Czwartek, 27 sierpnia 2015 · Komentarze(0)

Skończył się urlop trzeba do pracy.... Nie ma już Pięknego Wschodu..., tzn jest... i zostanie... i być może w przyszłym roku tam wrócimy :)... ale dzisiaj trzeba wrócić do prozy życia.... do dojazdów do pracy i z pracy.... 


W planie dzisiaj jest jeszcze spłukanie roweru... z rana zmieniam łańcuch... już pora... Gdy ruszam jest 7:20... późno, ale musiałem z rana przemyśleć co mam wziąć, nie pamiętam co mam w firmie, czego nie muszę brać, wolę więc wziąć kilka rzeczy w razie czego... 


Droga głównie szosami, liczy się czas... trochę dziwnie mi się jedzie... bez sakw, bez bagaży, a jedynie z założonym bagażnikiem... Został... gdyż w firmie będą na mnie czekać kolejne sakwy... tym razem zakup bardziej przemyślany... wiem w końcu czego oczekuję od tego wyposażenia... pokazała mi to Karolina... Gdy widziałem, że ja mocuję się z sakwami po 5 minut przy montażu i demontażu, a jej zajmuje to 10 sekund... No cóż... człowiek uczy się na błędach... Chociaż i tak te z którymi jechałem spisywały się nadspodziewanie dobrze, niemniej w trakcie jazdy nie miały okazji spotkać się z deszczem... w sumie mi to wtedy nie przeszkadzało... 

Jednak cała przyroda czeka na deszcz... Przedwczoraj popadało kilka godzin, ale chwilę później już po tym śladu nie było... wszystko piorunem wsiąkło...

Z rana 15 stopni, dość przyjemnie  :) wręcz idealna temperatura na jazdę... na drogach względy spokój, jeszcze za kilka dni zacznie się gorączka... związana z początkiem roku szkolnego... 

Na dzień dobry w Piotrowicach jakaś sierotka rodzaju męskiego zajeżdża mi rowerem drogę... chwilę wlokę się za nim... chłopaczek może 25 może ciut więcej lat, ale jazda za nim to niezłe wyzwanie... strasznie szarpie, nie potrafi utrzymać rytmu, rower lata mu od prawej do lewej po drodze... samochody boją się go wyprzedzać... W końcu nie wytrzymuję i wyprzedzam go... 20km/h z górki to jakieś jaja... Za to dalej już spokojniej... mogę jechać w swoim tempie...

Jeszcze jeden epizod... gdy jakiś kretyn w transporterze wyjeżdża mi tuż przed kołem z podporządkowanej uśmiechając się głupkowato pod nosem... tyle,  że było to już w Gliwicach... 

No cóż... za kilka dni to będzie przez jakiś czas standard...  może trzeba będzie uciekać w las? Zobaczymy... 

Takie widoki tylko na podlasiu
Takie widoki tylko na podlasiu © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]