Poniedziałek wieczór

Poniedziałek, 6 lipca 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam z firmy nieco wcześniej, dzisiaj muszę dotrzeć nieco wcześniej do domu... muszę zrobić kontrolę bagaży... i wieczorem w drogę na drugi "turnus" w Warszawie. Rowera nie będę widział przez ładnych kilak dni... Co prawda brałem pod uwagę by go wziąć do stolicy, ale.... czasu raczej dla niego nie znajdę... To będą długie 4 dni... 

Dzisiaj.... jednak jest chwila czasu... może pogoda nie jest idealna..., ponad 30 stopni na starcie... gdy wychodzę na zewnątrz mało się nie rozpływam... Mógłbym jechać szosami... ale... mam trochę czasu w zapasie... a cień i nieco chłodniej będzie w lesie... 
Odpuszczam... hałdę... nie dzisiaj, więc zostaje objechać ją przez lasek Makoszowski i Makoszowy... i wjechać z drugiej strony na szlak prowadzący na Halembę i dalej na Katowice... Tak też czynię...  staram się nie zatrzymywać... mimo wszystko mam w pamięci to, że o 19:40 muszę być na dworcu w Katowicach... 

A w lesie duszno, gorąco, jednak drzewa dają trochę cienia... 

Gdy dojeżdżam do domu... jestem totalnie przepocony... wszystkie ciuchy lądują w praniu.... .zresztą ja też, prysznic jest mi potrzebny... 

Metro Warszawskie... chyba jedyna rzecz która mi się podoba...
Metro Warszawskie... chyba jedyna rzecz która mi się podoba... "w stolycy" © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zywal

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]