Piątek rano

Piątek, 3 lipca 2015 · Komentarze(0)
Znowu wyjeżdżam koło 7:15... masakra jak późno...
Gnam szosami... chcę dogonić stracony czas... oczywiście szanse niewielkie, wiatr na szczęście mam w plecy :)... ale to tyle ze wspomagania... Drogowcy dzisiaj zafundowali mi slalom... bo i w Pewnikach, i w Kochłowicach i na Wirku, i dalej w Bielszowicach i Pawłowie muszę wymijać zasieki postawione przez nich zaskakuje mnie chyba najbardziej dzisiaj ścinka na jednej ze ścieżek w lasku Makoszowskim... dziwne że żaden z pracowników nie wspomniał, że zawalili gałęziami całą ścieżkę. W efekcie muszę nieść rower przez około 100m... przedzierając się na azymut... z drugiej strony witają mnie uśmiechy pracowników i komentarze o kolarstwie przełajowym ;P

z parku mam już niedaleko... 6km... ale oczywiście na wiadukcie w Sośnicy również ryją... :) tzn łatają asfalt... :)

Zaskoczył mnie stan ścieżki :)

Zaskoczył mnie stan ścieżki :) © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa empot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]