Powrót do domu
Niedziela, 14 czerwca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Solo, W jedną stronę
W ciągu dnia udało się załatwić kilka spraw... przed moim kilkudniowym wyjazdem... do Słoikowni... ;P wyjeżdżam około 16:15... Na niebie widać ciemne chmury, słychać od czasu do czasu odgłosy burzy... Nie przepadam za jazdą gdy pioruny walą po bokach... Ale cóż... co będzie to będzie... Chcę pojechać podobną trasą jak wczorajsza dojazdowa... jest mimo wszystko bardzo fajna... sporo bocznymi drogami... Zatrzymuję się na granicy Bytomia, zaskakuje mnie napis na Szybie Zachodnim KWK Miechowice... 2 miesiące temu cieszyłem się, że zostaje remontowany, że coś się dzieje... że widać rusztowania, materiały... że kręcą się robotnicy i widać sprzęt... tym razem zasmuca informacja o sprzedaży... Znowu pewnie przynajmniej kilka miesięcy nie będzie się tu nic działo, jeżeli nikt szybko w te budynki nie zainwestuje, to za parę lat zamienią się w kupę gruzu... Problemem jest chyba to, że całość znajduje się na uboczu, tu raczej przypadkowo nikt się nie znajdzie, to nie jest miejsce na wycieczki rodzinne... a może się mylę? Droga w końcu nie jest ruchliwa... całość położona w lesie...
I chyba po remoncie © amiga
Zaczyna kropić...
Nie czas dzisiaj na zwiedzanie, podziwianie..., trzeba zdążyć przed burzą... Co prawda i tak część drogi mam leśnymi bocznymi ścieżkami, jednak jest tego mniej niż wczoraj, Chmury na niebie przyniosły jeszcze jedno... jest wyraźnie chłodniej, zrobiło się przyjemnie. Padające krople wzbijają tylko kurz... tak naprawdę to przydałaby się solidna kilku godzinna ulewa... nie oberwanie chmury... ale jest zbyt sucho w lesie... Widać, że wszędzie potrzebna jest woda... Proponuję by popadało od 21:00 do 6:00 :)... Jednak prognozy wskazują coś innego... Jutrzejszy dzień powinien z nawiązką nawodnić okolicę... a ja cóż... będę się taplał w kałużach :)
Gdy dojeżdżam do domu.. deszcz ustaje... burze przeszły bokiem...
I chyba po remoncie © amiga
Zaczyna kropić...
Nie czas dzisiaj na zwiedzanie, podziwianie..., trzeba zdążyć przed burzą... Co prawda i tak część drogi mam leśnymi bocznymi ścieżkami, jednak jest tego mniej niż wczoraj, Chmury na niebie przyniosły jeszcze jedno... jest wyraźnie chłodniej, zrobiło się przyjemnie. Padające krople wzbijają tylko kurz... tak naprawdę to przydałaby się solidna kilku godzinna ulewa... nie oberwanie chmury... ale jest zbyt sucho w lesie... Widać, że wszędzie potrzebna jest woda... Proponuję by popadało od 21:00 do 6:00 :)... Jednak prognozy wskazują coś innego... Jutrzejszy dzień powinien z nawiązką nawodnić okolicę... a ja cóż... będę się taplał w kałużach :)
Gdy dojeżdżam do domu.. deszcz ustaje... burze przeszły bokiem...