Poniedziałek rano

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Z rana gdy miałem już ruszyć zaczęło lać… nawet się zastanawiałem czy nie pojechać jednak pociągiem… jednak.. jakby to wyglądało ;p
Wiec cóż… zebrałem się wsiadłem na rower, ruszyłem… było kilka minut po 7:00.
Po kilkunastu minutach jazdy, na ul.Medyków czuję, że rower pływa... z przedniego koła uszło powietrze... kilka minut z głowy, gdy wymieniałem dętkę w oponie znalazłem kawałek brązowo-butalczanego szkła... To chyba odpryski juwenaliów... sprzed 2 tygodni... Ech... 
W trakcie jazdy deszcz powoli zanikał, ale nawet gdy padało okazało się, że jakoś strasznie to nie przeszkadza…. Dawałem rade… Znowu jednak zaczął się wzmagać wiatr, tym razem wiało z północy... były miejsca gdzie walka z nim była naprawdę ciężka….
Poranek zaliczony po szosach….
Prawie wszystko… poza małymi fragmentami… a w lesie… i tak szok… kałuż nie było… wszystko co spadło od razu wsiąkało… ziemia domagała się deszczu… było stanowczo za sucho….

Brzoza
Brzoza © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]