Środa wieczór
Środa, 18 marca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wracałem lasem… powody 2, po pierwsze i ważniejsze to chciałem las… lubię las…, a warunki są niezłe, a po drugie, wiało tak
niemiłosiernie od wschodu zimnym powietrzem, że jazda szosami byłaby męcząca. Już od startu czułem, że jest chłodniej niż dzień wcześniej.
Wyjechałem też później niż pierwotnie planowałem… bo dopiero o 17:00…
Gdy ruszałem wiedziałem, że mam około godzinę do zachodu słońca i jakieś 90 minut do ciemnicy, jednak szybko jechałem tylko na pierwszym odcinku tak by wydostać się z miasta, tzn. szybko jak szybko, wschodni wiatr skutecznie mnie powstrzymywał… cieszyłem się jak z górki jechałem 25 km/h ;P
Za to już parku w Zabrzu pomiędzy drzewami było nieźle.. zauważyłem, że pojawiają się pierwsze pąki na krzewach, na drzewach jeszcze nie.. trochę za wcześnie na nie.
Masa ptactwa, wszędzie… na niebie, na drzewa, krzakach, wodzie, trawie itd… zaroiło się niesamowicie od nich…
W Rudzie Śląskiej gdy przejeżdżam w poprzek jedną z głównych dróg od kilku dni zauważyłem jakiś mocno wzmożony ruch… ciężko przejechać tą drogę w poprzek… jeden wielki korek… samochody jadą może 15-20km/h Najlepszą opcją jest zejście z roweru i przeprowadzenie go na pasach dla pieszych… Ciekawe co jest tego przyczyną, jakiś remont? Objazd? Nie przypominam sobie żadnych komunikatów…, informacji… może poszukam…
Za to później znowu jest pustka… sam na drodze, później w lesie…
Sam jak sam… kilku rowerzystów też wybrało się w te tereny więc co jakiś czas kogoś mijałem… Do domu dotarłem gdy było ciemno… ale lampki starczają..
Wczoraj kupiłem nowe baterie CR2032 – to takie jak do licznika rowerowego. 2 lampki przednia i tylna sygnałówka z nich korzystają… te co były, były mocno wyczerpane… musiałem je wymienić. I dopiero wtedy zobaczyłem jaka była różnica… tamte ledwie migały… a te widać z daleka…
Wieża spadochronowa w Katowicach © amiga
Gdy ruszałem wiedziałem, że mam około godzinę do zachodu słońca i jakieś 90 minut do ciemnicy, jednak szybko jechałem tylko na pierwszym odcinku tak by wydostać się z miasta, tzn. szybko jak szybko, wschodni wiatr skutecznie mnie powstrzymywał… cieszyłem się jak z górki jechałem 25 km/h ;P
Za to już parku w Zabrzu pomiędzy drzewami było nieźle.. zauważyłem, że pojawiają się pierwsze pąki na krzewach, na drzewach jeszcze nie.. trochę za wcześnie na nie.
Masa ptactwa, wszędzie… na niebie, na drzewa, krzakach, wodzie, trawie itd… zaroiło się niesamowicie od nich…
W Rudzie Śląskiej gdy przejeżdżam w poprzek jedną z głównych dróg od kilku dni zauważyłem jakiś mocno wzmożony ruch… ciężko przejechać tą drogę w poprzek… jeden wielki korek… samochody jadą może 15-20km/h Najlepszą opcją jest zejście z roweru i przeprowadzenie go na pasach dla pieszych… Ciekawe co jest tego przyczyną, jakiś remont? Objazd? Nie przypominam sobie żadnych komunikatów…, informacji… może poszukam…
Za to później znowu jest pustka… sam na drodze, później w lesie…
Sam jak sam… kilku rowerzystów też wybrało się w te tereny więc co jakiś czas kogoś mijałem… Do domu dotarłem gdy było ciemno… ale lampki starczają..
Wczoraj kupiłem nowe baterie CR2032 – to takie jak do licznika rowerowego. 2 lampki przednia i tylna sygnałówka z nich korzystają… te co były, były mocno wyczerpane… musiałem je wymienić. I dopiero wtedy zobaczyłem jaka była różnica… tamte ledwie migały… a te widać z daleka…
Wieża spadochronowa w Katowicach © amiga