Piątek rano
Piątek, 13 marca 2015
· Komentarze(0)
Rano zbierałem się jak ślimak…, pomimo tego, że wstałem
przed 6:00 to wyszedłem dopiero po 7:10… wyjątkowo wolno to szło…
Gdy ruszyłem, to też jakoś niemrawo… uciekałem gdzieś bokami… nie głównymi ulicami, coś było nie tak… 2 razy stanąłem by przejrzeć koła w rowerze. Miałem wrażenie, że rower mi pływa… efekt był taki gdy jedzie się na źle dopompowanym kole… ale koła były w porządku. Dopiero gdy dojechałem zajarzyłem co może być nie tak…. Ostatnio rower był w serwisie i goście wymienili m.inn. podkładkę pod sterami… dali za wąską… i to najprawdopodobniej to… Zdaje się że korek oparł się o rurę amora...
Przysiadł na chwilę © amiga
Gdy ruszyłem, to też jakoś niemrawo… uciekałem gdzieś bokami… nie głównymi ulicami, coś było nie tak… 2 razy stanąłem by przejrzeć koła w rowerze. Miałem wrażenie, że rower mi pływa… efekt był taki gdy jedzie się na źle dopompowanym kole… ale koła były w porządku. Dopiero gdy dojechałem zajarzyłem co może być nie tak…. Ostatnio rower był w serwisie i goście wymienili m.inn. podkładkę pod sterami… dali za wąską… i to najprawdopodobniej to… Zdaje się że korek oparł się o rurę amora...
Przysiadł na chwilę © amiga