po pracy przez Stawy Makoszowskie
Wtorek, 21 października 2014
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Apteka "Traktor"
Lekkie zachmurzenie, wyjeżdżam do domu przed 17:00, do zachodu słońca niewiele czasu, ale łudzę się że uda mi się dotrzeć w okolice stawów Makoszowskich jeszcze przed zachodem słońca, tego którego w zasadzie w ciągu dnia nie było zbyt wiele... Teraz od czasu do czasu się pokazuje... Dojeżdżam na miejsce i w zasadzie już jest "po ptokach". Po zachodzie słońca, a może jeszcze nie, tyle, że gęste drzewa dookoła stawów dobrze chronią je przed promieniami słonecznymi... Na chwilę się zatrzymuję, kilka zdjęć i lasę dalej... w sumie troszkę za późno dotarłem... cóż... może kolejnym razem? Miejsce jest godne uwagi...
Za stawami odbijam na niebieski szlak rowerowy MTB dookoła Zabrza, jednak wkrótce odbijam na czerwony Rudzki by dotrzeć nim do Halemby i dalej już żółtym do granicy z Katowicami. Większość trasu już po ciemku, bez lampek byłaby bieda...
A co to to może być? © amiga
I wszystko jasne :) © amiga
Lekkie zachmurzenie, wyjeżdżam do domu przed 17:00, do zachodu słońca niewiele czasu, ale łudzę się że uda mi się dotrzeć w okolice stawów Makoszowskich jeszcze przed zachodem słońca, tego którego w zasadzie w ciągu dnia nie było zbyt wiele... Teraz od czasu do czasu się pokazuje... Dojeżdżam na miejsce i w zasadzie już jest "po ptokach". Po zachodzie słońca, a może jeszcze nie, tyle, że gęste drzewa dookoła stawów dobrze chronią je przed promieniami słonecznymi... Na chwilę się zatrzymuję, kilka zdjęć i lasę dalej... w sumie troszkę za późno dotarłem... cóż... może kolejnym razem? Miejsce jest godne uwagi...
Za stawami odbijam na niebieski szlak rowerowy MTB dookoła Zabrza, jednak wkrótce odbijam na czerwony Rudzki by dotrzeć nim do Halemby i dalej już żółtym do granicy z Katowicami. Większość trasu już po ciemku, bez lampek byłaby bieda...
A co to to może być? © amiga
I wszystko jasne :) © amiga