po pracy szosami
Piątek, 29 sierpnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Amaranthe - Hunger
Wyjazd kilka minut przed 17:00, dzisiaj piątek, zaczyna się weekend, prawie na 100% będzie bez roweru, mimo wszystko muszę dać czas barkowi na regenerację. Wychodząc zupełnie nie mam ochoty na ganianie po terenie, decyduję się na szosy. Jest i tak na tyle późno, że ruch powinien powoli zamierać, nie powinno więc być większych problemów z dojazdem. Gdzieś na forum doczytałem się, że na błoto najlepsze są wąskie opony, chyba wiem dlaczego te co miałem zupełnie nie radziły sobie z takimi warunkami, pierwsza i największa ich wada to szerokość - 2.1, Ostatni raz na takich szerokich jechałem dobre 2 lata temu. Ale uczę się na błędach... pewnie na kolejnym błotnym maratonie pojadę na czymś cieńszym. Mało tego, mam wielką ochotę by sprawdzić jak będzie się sprawdzać Giancik w takich warunkach. Chyba zainwestuję w bardziej terenowe opony, tylko jakie? Muszę poszukać czegoś na necie...
Tego nie jeść © amiga
Wyjazd kilka minut przed 17:00, dzisiaj piątek, zaczyna się weekend, prawie na 100% będzie bez roweru, mimo wszystko muszę dać czas barkowi na regenerację. Wychodząc zupełnie nie mam ochoty na ganianie po terenie, decyduję się na szosy. Jest i tak na tyle późno, że ruch powinien powoli zamierać, nie powinno więc być większych problemów z dojazdem. Gdzieś na forum doczytałem się, że na błoto najlepsze są wąskie opony, chyba wiem dlaczego te co miałem zupełnie nie radziły sobie z takimi warunkami, pierwsza i największa ich wada to szerokość - 2.1, Ostatni raz na takich szerokich jechałem dobre 2 lata temu. Ale uczę się na błędach... pewnie na kolejnym błotnym maratonie pojadę na czymś cieńszym. Mało tego, mam wielką ochotę by sprawdzić jak będzie się sprawdzać Giancik w takich warunkach. Chyba zainwestuję w bardziej terenowe opony, tylko jakie? Muszę poszukać czegoś na necie...
Tego nie jeść © amiga