Po kolejnej przerwie

Środa, 27 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
In My Arms - Ancient Bards

Wczorajszy dzień był beznadziejny, pierwotnie planowałem wyjazd na rowerze, ale gdy zobaczyłem jak leje, to pojechałem jednak pociągiem… a wieczorem cześć drogi z buta… tyle, że zaczęło się nieco poprawiać…
W nocy znowu lało i to solidnie, jednak z rana pomimo stosunkowo niskiej temperatury było już nieźle…
Jadę rowerem, starczy tego opieprzania się, wiem, że lekarz mnie zabije, ale dojazd środkami komunikacji mnie nie podnieca, nie bawi, tym bardziej, że ze względu na wszechobecne remonty czas dojazdu znacznie się wydłużył, a rowerem zajmuje mi to ok 40-50% krócej.
Wsiadając na rower… poczułem wielką radochę… z samego faktu jazdy… Fakt, że o górach, błocie czy czymś podobnym raczej nie ma mowy… ale myślę, że szosy i delikatne szuterki będą wchodziły w rachubę… O jakiejś długiej drodze nie myślę, bo na tą chwilę te 30km czuję… wiem, że jechałem… zmęczyło mnie to, może to zbyt dużo napisane... Noga podawałam ale ark zdecydowanie się opierał i nie za bardzo chciał współpracować. Niemniej mam jeżeli wszystko będzie dobrze to zignoruję zalecenia lekarza... 

W centrum Katowic nad A4-ką
W centrum Katowic nad A4-ką © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niema

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]