po deszczu
Środa, 27 sierpnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
PAGAN'S MIND - Atomic Firelight
Wieczorem pogoda wyraźnie się poprawiła, zaświeciło słońce, gdy wychodziłem z firmy było dość ciepło, tyle, że wszędzie widać ślady po ostatnich ulewach. Decyzja mogła być tylko jedna, jazda szosami, chociaż... rower i tak jest ubłocony, pewnie jechałbym nieco dłużej, nazbierałbym więcej "syfu" z hałd, ale nie wiem, czy nie było by przyjemniej. Wjeżdżając w okolice Panewnik zauważyłem, że tuż przed moim przyjazdem musiało to solidnie lać... pełno kałuż, rozlewisk i unosząca się delikatna mgiełka. Rewelacyjne klimaty.
Po powrocie oczywiście odezwało się delikatnie ramię, chyba mu się to nie spodobało… zresztą co by nie mówić, to mimo wszystko jest jakiś wysiłek… Przesmarowałem je maściami, wziąłem prochy i tyle…
Wieża spadochronowa © amiga
Wieczorem pogoda wyraźnie się poprawiła, zaświeciło słońce, gdy wychodziłem z firmy było dość ciepło, tyle, że wszędzie widać ślady po ostatnich ulewach. Decyzja mogła być tylko jedna, jazda szosami, chociaż... rower i tak jest ubłocony, pewnie jechałbym nieco dłużej, nazbierałbym więcej "syfu" z hałd, ale nie wiem, czy nie było by przyjemniej. Wjeżdżając w okolice Panewnik zauważyłem, że tuż przed moim przyjazdem musiało to solidnie lać... pełno kałuż, rozlewisk i unosząca się delikatna mgiełka. Rewelacyjne klimaty.
Po powrocie oczywiście odezwało się delikatnie ramię, chyba mu się to nie spodobało… zresztą co by nie mówić, to mimo wszystko jest jakiś wysiłek… Przesmarowałem je maściami, wziąłem prochy i tyle…
Wieża spadochronowa © amiga