do pracy na góralu
Poniedziałek, 4 sierpnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Dżem-Lunatycy
Kilka minut po 7 ruszam w drogę do pracy, przez najbliższe kilka dni będę jeździł góralem, muszę przywyknąć do tej geometrii do kół... i do tego że prowadzi się to to jak wół. Chyba coraz bardziej podoba mi się jazda czymś bardziej szosami...Tyle, że za kilka dni czeka mnie uphill na śnieżkę. Nie wiem co będzie, chciałbym wjechać... Szczytem marzeń jest czas zbliżony do zeszłorocznego..., problemy ze zdrowiem dość solidnie odbijają się na mojej jeździ i kondycji...
A że wziąłem dziś górala to chyba wypadało by pojechać bardziej terenowo..., po lasach Panewnickich, później czerwony szlak rowerowy z Halemby do mniej więcej Kończyć i dalej przez starą hałdę w Makoszowach i hałdę w Sośnicy.... Spoglądam na zegarek, czas przejazdu nie zachwyca... Spokojnie powinienem z tego urwać z 15 minut... Być może to jeszcze efekt tego iż nie wszędzie jest sucho. Mocno zaskoczył mnie fragment przy wyjeździe w Starej Kuźni... tam widać, że ostatnie ulewy zrobiły swoje...Musiało tutaj być nielicho zalane...
Jakieś osty © amiga
Kilka minut po 7 ruszam w drogę do pracy, przez najbliższe kilka dni będę jeździł góralem, muszę przywyknąć do tej geometrii do kół... i do tego że prowadzi się to to jak wół. Chyba coraz bardziej podoba mi się jazda czymś bardziej szosami...Tyle, że za kilka dni czeka mnie uphill na śnieżkę. Nie wiem co będzie, chciałbym wjechać... Szczytem marzeń jest czas zbliżony do zeszłorocznego..., problemy ze zdrowiem dość solidnie odbijają się na mojej jeździ i kondycji...
A że wziąłem dziś górala to chyba wypadało by pojechać bardziej terenowo..., po lasach Panewnickich, później czerwony szlak rowerowy z Halemby do mniej więcej Kończyć i dalej przez starą hałdę w Makoszowach i hałdę w Sośnicy.... Spoglądam na zegarek, czas przejazdu nie zachwyca... Spokojnie powinienem z tego urwać z 15 minut... Być może to jeszcze efekt tego iż nie wszędzie jest sucho. Mocno zaskoczył mnie fragment przy wyjeździe w Starej Kuźni... tam widać, że ostatnie ulewy zrobiły swoje...Musiało tutaj być nielicho zalane...
Jakieś osty © amiga