dzień jak codzień
Środa, 25 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ayreon - Isis and Osiris
Wyjeżdżam bardzo późno, dzień pod wezwaniem wizyty u lekarza..., znowu cd. informacji. przynajmniej wiem, że płuca niby czyste.., tylko co z tego... skoro po dłuższym wysiłku i tak mnie wszystko boli i zdycham kilak dni po... Ostatnio z tego powodu odpuściłem m.inn. Grassora. na Ciupadze też nie było mowy o walce... dobrze, że dojechałem do mety. Lekarka obiecała mi tę tak będę miał jeszcze długo. Cóż. Zdecydowałem się jednak na występ na BO. Bo to "tylko" 8 godzin - chyba dam radę. Jest szansa na zobaczenie kilku znajomych ;), w najgorszym wypadku wrócę wcześniej na metę. Zobaczymy.
Za to do pracy ruszam dopiero przed 10:00. Jadę szosami, jest ciepło.., chociaż chyba za dużo powiedziane... 15 stopni ;)
Wiatr od wschodu więc kręci się nieźle, próbuję zamiast walczyć z obciążeniem podciągnąć kadencję... i jakoś to wychodzi... muszę jednak do podstawki kupić czujnik... bo stary nijak się ma do tego co mam...
Jedzie mi się rewelacyjnie, pomimo sporego ruchu na drogach. w dość przyzwoitym czasie, może nie rekordowym docieram do firmy, wyjątkowo jechało mi się świetnie. Nie czuję zmęczenia..., nic mnie nie boli ;)
Lawendowe pole? © amiga
Wyjeżdżam bardzo późno, dzień pod wezwaniem wizyty u lekarza..., znowu cd. informacji. przynajmniej wiem, że płuca niby czyste.., tylko co z tego... skoro po dłuższym wysiłku i tak mnie wszystko boli i zdycham kilak dni po... Ostatnio z tego powodu odpuściłem m.inn. Grassora. na Ciupadze też nie było mowy o walce... dobrze, że dojechałem do mety. Lekarka obiecała mi tę tak będę miał jeszcze długo. Cóż. Zdecydowałem się jednak na występ na BO. Bo to "tylko" 8 godzin - chyba dam radę. Jest szansa na zobaczenie kilku znajomych ;), w najgorszym wypadku wrócę wcześniej na metę. Zobaczymy.
Za to do pracy ruszam dopiero przed 10:00. Jadę szosami, jest ciepło.., chociaż chyba za dużo powiedziane... 15 stopni ;)
Wiatr od wschodu więc kręci się nieźle, próbuję zamiast walczyć z obciążeniem podciągnąć kadencję... i jakoś to wychodzi... muszę jednak do podstawki kupić czujnik... bo stary nijak się ma do tego co mam...
Jedzie mi się rewelacyjnie, pomimo sporego ruchu na drogach. w dość przyzwoitym czasie, może nie rekordowym docieram do firmy, wyjątkowo jechało mi się świetnie. Nie czuję zmęczenia..., nic mnie nie boli ;)
Lawendowe pole? © amiga