środa przedświąteczna
Środa, 18 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
MARATHONMANN - Wo Ein Versprechen Noch Was Wert Ist
Zapowiada się kolejny ciężki dzień, próbuje się zmusić do szybszego wyjazdu i... nic to nie daje... na zewnątrz jestem dopiero o 7:15. Skutkuje to oczywiście zwiększonym ruchem na drogach... Cóż taki los...
Spory korek przed Kochłowicami, zabawa w kluczenie pomiędzy samochodami, na Wirku za to po raz kolejny natykam się na zamknięte szlabany. Coś co prawie nigdy się nie zdarza..., pora taka, czy zwiększony ruch na tej trasie?
Dobrze, że dzisiaj pociąg jedzie, a nie stoi i czeka na nie wiadomo co... kilku minutowy postój i prowadzę peleton samochodowy do skrzyżowania z Bielszowicką na którym znowu muszę odstać... Mijam Bielszowice..., Pawłów z rozkopanymi drogami i... zamiast w kierunku centrum Zabrza jadę przez ul Miłą w kierunku Makoszów i lasku Makoszowskiego...
Minęła 8:00, na drogach zaczyna się luzować... chyba lekko przyspieszam... firma jest 6km dalej..., już niedaleko...
tyle, że na Odrowążów czeka mnie zabawa w ciuciubabkę z koparką... mam nadzieję, że za chwilę skręci..., bo tutaj wiele nie zrobię... na chodnik się nie ma jak dostać... a wyprzedzić też się nie uda... za dużo samochodów na drugim pasie... Trwa to dobre 2-3 minuty, w końcu koparka odbija... w boczną drogę... jeszcze chwila i jestem w firmie :)
Już ze 4 lata tam nie byłem © amiga
Zapowiada się kolejny ciężki dzień, próbuje się zmusić do szybszego wyjazdu i... nic to nie daje... na zewnątrz jestem dopiero o 7:15. Skutkuje to oczywiście zwiększonym ruchem na drogach... Cóż taki los...
Spory korek przed Kochłowicami, zabawa w kluczenie pomiędzy samochodami, na Wirku za to po raz kolejny natykam się na zamknięte szlabany. Coś co prawie nigdy się nie zdarza..., pora taka, czy zwiększony ruch na tej trasie?
Dobrze, że dzisiaj pociąg jedzie, a nie stoi i czeka na nie wiadomo co... kilku minutowy postój i prowadzę peleton samochodowy do skrzyżowania z Bielszowicką na którym znowu muszę odstać... Mijam Bielszowice..., Pawłów z rozkopanymi drogami i... zamiast w kierunku centrum Zabrza jadę przez ul Miłą w kierunku Makoszów i lasku Makoszowskiego...
Minęła 8:00, na drogach zaczyna się luzować... chyba lekko przyspieszam... firma jest 6km dalej..., już niedaleko...
tyle, że na Odrowążów czeka mnie zabawa w ciuciubabkę z koparką... mam nadzieję, że za chwilę skręci..., bo tutaj wiele nie zrobię... na chodnik się nie ma jak dostać... a wyprzedzić też się nie uda... za dużo samochodów na drugim pasie... Trwa to dobre 2-3 minuty, w końcu koparka odbija... w boczną drogę... jeszcze chwila i jestem w firmie :)
Już ze 4 lata tam nie byłem © amiga