czwartek z rana
Czwartek, 5 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
My Apocalypse - Arch Enemy
Z domu udaje się wyjść nieco wcześniej niż wczoraj ;P 7:05 i siedzę an rowerze, lekkie mgły, 15 stopni na starcie, bardzo delikatny wiatr, ciężko mi ustalić kierunek... chyba południowy, ale pewny nie jestem. Za to szosy witają mnie wzmożonym ruchem, na szczęście jeszcze kilka tygodni i będzie pusto. Zaczną się wakacje i ruch powinien zmniejszyć się o ok 1/3. W chwili gdy dojeżdżam do Zabrza wybija 8:00, objeżdżam centrum nieco tyłem, przy lasku Makoszowskim. Za to na granicy z Gliwicami jest już nieźle, pustawo... więc ostatnie kilka km idzie dość sprawnie, bez niepotrzebnych przerw w jeździe.
Jeszcze jedna fota ze Złombolu w Katowicach z 2010 roku © amiga
Z domu udaje się wyjść nieco wcześniej niż wczoraj ;P 7:05 i siedzę an rowerze, lekkie mgły, 15 stopni na starcie, bardzo delikatny wiatr, ciężko mi ustalić kierunek... chyba południowy, ale pewny nie jestem. Za to szosy witają mnie wzmożonym ruchem, na szczęście jeszcze kilka tygodni i będzie pusto. Zaczną się wakacje i ruch powinien zmniejszyć się o ok 1/3. W chwili gdy dojeżdżam do Zabrza wybija 8:00, objeżdżam centrum nieco tyłem, przy lasku Makoszowskim. Za to na granicy z Gliwicami jest już nieźle, pustawo... więc ostatnie kilka km idzie dość sprawnie, bez niepotrzebnych przerw w jeździe.
Jeszcze jedna fota ze Złombolu w Katowicach z 2010 roku © amiga