poranek pod wiatr
Środa, 28 maja 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
LOREIN - Krótkowzroczność
Zbieram się nieco wcześniej niż zwykle. Punkt 7:00 jestem na zewnątrz, wsiadam na rower i jadę, czuję, że wieje gdzieś z północnego-zachodu - będzie ciężka przeprawa...
Na wstępnie spotykam się, ze sporym ruchem na drogach, pora na korki, na zaciski, taka zupełnie nijaka... ruch powinien się zacząć gdzieś za 30-40 min. Niemiła niespodzianka. W Panewnikach zaczynam skracać trasę, przez Bałtycką, podobnie czynię jeszcze w kilku miejscach. Dojeżdżając do Kochłowic natykam się na szaleństwo, długi ciąg samochodów, ciężko się to wymija, jeszcze gorzej jest na Wirku, jakimś cudem udaje się prawie bez postoju wjechać w Bielszowicką. Ostatni zacisk to Zabrze.., jest na tyle paskudnie, że skręcam nieco inaczej, zamiast pociągnąć do końca szosami, wbijam się kawałek w teren... dopiero tutaj jest luz. Końcówka w Gliwicach też dziwnie zawalona, 2 zmiany świateł w okolicach Beskidzkiej i korek pod koniec Błogosławionego Czesława. Zupełnie nie mam pojęcie czemu dzisiaj był taki sajgon na drogach..., co było jego przyczyną, oby wieczór był spokojniejszy
Trochę chyba jednak padało © amiga
Zbieram się nieco wcześniej niż zwykle. Punkt 7:00 jestem na zewnątrz, wsiadam na rower i jadę, czuję, że wieje gdzieś z północnego-zachodu - będzie ciężka przeprawa...
Na wstępnie spotykam się, ze sporym ruchem na drogach, pora na korki, na zaciski, taka zupełnie nijaka... ruch powinien się zacząć gdzieś za 30-40 min. Niemiła niespodzianka. W Panewnikach zaczynam skracać trasę, przez Bałtycką, podobnie czynię jeszcze w kilku miejscach. Dojeżdżając do Kochłowic natykam się na szaleństwo, długi ciąg samochodów, ciężko się to wymija, jeszcze gorzej jest na Wirku, jakimś cudem udaje się prawie bez postoju wjechać w Bielszowicką. Ostatni zacisk to Zabrze.., jest na tyle paskudnie, że skręcam nieco inaczej, zamiast pociągnąć do końca szosami, wbijam się kawałek w teren... dopiero tutaj jest luz. Końcówka w Gliwicach też dziwnie zawalona, 2 zmiany świateł w okolicach Beskidzkiej i korek pod koniec Błogosławionego Czesława. Zupełnie nie mam pojęcie czemu dzisiaj był taki sajgon na drogach..., co było jego przyczyną, oby wieczór był spokojniejszy
Trochę chyba jednak padało © amiga