Z siostrą na Paprocany

Niedziela, 25 maja 2014 · Komentarze(0)
Roman Kostrzewski - Kijanka

Gdzieś koło południa dzwoni siostra..., może na rower? Weekend miał być bezrowerowy, ale czego nie robi się dla rodziny. Ma być względnie prosto i jak najwięcej po lesie. W sumie to mi nawet pasuje, przejadę się na bikeu, a przy okazji nie przegnę. Trochę przed 16:00 spotykamy się i jedziemy tyłami na Podlesie, Tychy-Mąkołowiec, później lasem na Żwaków i dalej nad jezioro Paprocańskie, po drodze zaliczamy kilka przerw, przy sklepach, ma murkach i w lesie. W zasadzie za każdym razem jest chwila na focenie.


W końcu docieramy do Promnic i i jeziora Paprocańskiego, w sumie objazd zbiornika zajmuje nam ponad godzinę... gdy wybija 18:30 opuszczamy to miejsce i tylko z jedną przerwą dojeżdżamy do domu...

W sumie fajnie wyszło, nie był to męczący przejazd... na to przyjdzie czas jutro :)


Gdzieś w trasie
Gdzieś w trasie © amiga

Grzyby też są :)
Grzyby też są :) © amiga
Pajączek
Pajączek © amiga
Jezioro.... z tej strony wygląda pięknie
Jezioro.... z tej strony wygląda pięknie © amiga
Pałacyk myśliwski w Promnicach
Pałacyk myśliwski w Promnicach © amiga
Żaglówki na jeziorze
Żaglówki na jeziorze © amiga
Słońce już zachodzi
Słońce już zachodzi © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa byloi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]