środa rano
Środa, 30 kwietnia 2014
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wariat - Farben Lehre
Kolejny ciepły poranek, no... prawie.. :)
Wiosna już w pełni a temperatury jeszcze nie takie jakie lubię, przynajmniej nie te na starcie.
kolejny raz wyjeżdżam ciut przed 7:00, tydzień jest wyjątkowo krótki, a sporo do zrobienia, wsiadam na rower i gnam szosami do Gliwic, dzisiaj za to na całej długości sporo niespodzianek... W wielu miejscach korki, spory ruch, czemu? Nie mam pojęcia, może to przedłużony weekend tak wpływa na ludzi, na to co się dzieje na drogach?
Nie mam czasu na roztrząsanie tego problemu, spieszy mi się..., las co prawda woła, ale jest głuchy ba to wołanie..., 30 km dalej czekają na mnie ;)
W Zabrzu odbijam na lasek Makoszowski i to wcześniej niż myślałem, przejazd przez rondo uzmysławia mi jak wielki dzisiaj jest ruch w tym miejscu, jest... niebezpiecznie. Nie pojadę główną drogą, przejadę ten odcinek nieco dłuższą trasą, za to spokojniejszą, Podobnie jest w Gliwicach. Na beskidzkiej wielki nie widziałem takiej kolejki przed światłami, masakra. Dobrze, że do mety pozosały mi zaledwie 4km. wpadam do firmy, szybki prysznic i do pracy.
Miejscowy "element" próbuje włamać się do środka © amiga
Kolejny ciepły poranek, no... prawie.. :)
Wiosna już w pełni a temperatury jeszcze nie takie jakie lubię, przynajmniej nie te na starcie.
kolejny raz wyjeżdżam ciut przed 7:00, tydzień jest wyjątkowo krótki, a sporo do zrobienia, wsiadam na rower i gnam szosami do Gliwic, dzisiaj za to na całej długości sporo niespodzianek... W wielu miejscach korki, spory ruch, czemu? Nie mam pojęcia, może to przedłużony weekend tak wpływa na ludzi, na to co się dzieje na drogach?
Nie mam czasu na roztrząsanie tego problemu, spieszy mi się..., las co prawda woła, ale jest głuchy ba to wołanie..., 30 km dalej czekają na mnie ;)
W Zabrzu odbijam na lasek Makoszowski i to wcześniej niż myślałem, przejazd przez rondo uzmysławia mi jak wielki dzisiaj jest ruch w tym miejscu, jest... niebezpiecznie. Nie pojadę główną drogą, przejadę ten odcinek nieco dłuższą trasą, za to spokojniejszą, Podobnie jest w Gliwicach. Na beskidzkiej wielki nie widziałem takiej kolejki przed światłami, masakra. Dobrze, że do mety pozosały mi zaledwie 4km. wpadam do firmy, szybki prysznic i do pracy.
Miejscowy "element" próbuje włamać się do środka © amiga