Skrótem do Zabrza
Wtorek, 22 kwietnia 2014
· Komentarze(2)
Kategoria do 17km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Bukowina I
Wyjeżdżam coś po 14:00, wcześnie, ale też trochę nietypowo, ok 15:00 muszę dotrzeć do wolnego miasta Helenka... Widzę, że nadciągają ciemne chmury, prognozy też twierdzą, że powinno popadać..., opady mają być krótkie, ale intensywne... Chwilę waham się którędy jechać..., czy szosy i zaliczyć czerwoną falę, czy jednak ryzykować przejazd przez leśną na której prawie na 100% będzie błotniście. Ryzykuję...
Mimo wszystko wolę obskoczyć bokami..., Kawałek fajnego terenu, fajnego przejazdu..., i docieram do mojej ulubionej ścieżki/drogi...
Stan trochę mnie zaskakuje, tym bardziej, że ostatnio popadywało..., droga jest przejezdna, błota stosunkowo niewiele. w kilku miejscach tylko pozalewane dziury... jest nieźle..., widzę, że nie tylko ja korzystam z tej drogi, z naprzeciwka mijam przynajmniej kilka grup bikerów... :)
Dojeżdżam do asfaltu i mogę nieco przyspieszyć, chwilę później dopadam rowerówki prowadzącej w kierunku na Rokitnicę i dalej na Helenkę... Zabawa z podjazdem... i jestem na miejscu... czas na pracę...
Gdzieś pomiędzy Gliwicami, a Zabrzem © amiga
Wyjeżdżam coś po 14:00, wcześnie, ale też trochę nietypowo, ok 15:00 muszę dotrzeć do wolnego miasta Helenka... Widzę, że nadciągają ciemne chmury, prognozy też twierdzą, że powinno popadać..., opady mają być krótkie, ale intensywne... Chwilę waham się którędy jechać..., czy szosy i zaliczyć czerwoną falę, czy jednak ryzykować przejazd przez leśną na której prawie na 100% będzie błotniście. Ryzykuję...
Mimo wszystko wolę obskoczyć bokami..., Kawałek fajnego terenu, fajnego przejazdu..., i docieram do mojej ulubionej ścieżki/drogi...
Stan trochę mnie zaskakuje, tym bardziej, że ostatnio popadywało..., droga jest przejezdna, błota stosunkowo niewiele. w kilku miejscach tylko pozalewane dziury... jest nieźle..., widzę, że nie tylko ja korzystam z tej drogi, z naprzeciwka mijam przynajmniej kilka grup bikerów... :)
Dojeżdżam do asfaltu i mogę nieco przyspieszyć, chwilę później dopadam rowerówki prowadzącej w kierunku na Rokitnicę i dalej na Helenkę... Zabawa z podjazdem... i jestem na miejscu... czas na pracę...
Gdzieś pomiędzy Gliwicami, a Zabrzem © amiga