czwartkowy poranek
Czwartek, 10 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Epica - Credimi
Po wczorajszym niepracowym dniu dzisiaj pora wybrać się do Gliwic, ech gdyby lekarka wiedziała..., chociaż w domu pewnie i tak bym nie usiedział więc co za różnica?
Dzisiaj zdecydowanie chłodniej, niż we wtorek..., gdzie się podziało te 12 stopni z rana... Dobrze, że świeci chociaż słońce.
Klasycznie wyjeżdżam dość późno i jadę szosami, najkrótszym możliwym wariantem. Po raz kolejny w Kochłowicach kolejka, czyżby coś się zmieniło? Wcześniej korki w tym miejscu to była raczej rzadkość, a w tym tygodniu w zasadzie to norma. Podjazd w kierunku Wirka dzisiaj mnie męczy, niemiłosiernie, zaczynam się obawiać co będzie gdy pojedziemy do Miechowa... Na BO odpadałem, a tam nie będzie litości, tamten teren nie wybacza.
W Zabrzu jakiś wariat wyprzedza mnie na zakręcie..., masakra, gdzie mu się tak spieszy..., 10s później już bylibyśmy na prostej...
Za to Gliwice znowu poste, to chyba jedyna zaleta późniejszych wyjazdów ;p
Poranek w Rudzie Śląskiej © amiga
Po wczorajszym niepracowym dniu dzisiaj pora wybrać się do Gliwic, ech gdyby lekarka wiedziała..., chociaż w domu pewnie i tak bym nie usiedział więc co za różnica?
Dzisiaj zdecydowanie chłodniej, niż we wtorek..., gdzie się podziało te 12 stopni z rana... Dobrze, że świeci chociaż słońce.
Klasycznie wyjeżdżam dość późno i jadę szosami, najkrótszym możliwym wariantem. Po raz kolejny w Kochłowicach kolejka, czyżby coś się zmieniło? Wcześniej korki w tym miejscu to była raczej rzadkość, a w tym tygodniu w zasadzie to norma. Podjazd w kierunku Wirka dzisiaj mnie męczy, niemiłosiernie, zaczynam się obawiać co będzie gdy pojedziemy do Miechowa... Na BO odpadałem, a tam nie będzie litości, tamten teren nie wybacza.
W Zabrzu jakiś wariat wyprzedza mnie na zakręcie..., masakra, gdzie mu się tak spieszy..., 10s później już bylibyśmy na prostej...
Za to Gliwice znowu poste, to chyba jedyna zaleta późniejszych wyjazdów ;p
Poranek w Rudzie Śląskiej © amiga