wieczorny powrót...
Czwartek, 10 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Trip the Darkness - Lacuna Coil
Wychodzę kilka minut po 16:00, dzisiaj spieszy mi się jak diabli, tzn..., mam trochę czasu ale w domu muszę być max o 18:00, więc odpada wariant leśny, pomimo tego, że jest dość ładna pogoda, chociaż chłodno. Bez większych kombinacji gnam szosami, za na Pawłowie jadę nieco inaczej, pakuję się na Rogoźnicką, chcę sprawdzić jak idzie remont drogi..., widać postępy, ale pewnie jeszcze przez miesiąc droga nie będzie przejezdna. Jedyna opcja to przejazd przez ogródki działkowe, nie przepadam za tym wariantem, ale skoro zdecydowałem się już na Rogoźnicką to innego wyboru nie mam, tym bardziej, że czasu też nie mam specjalnie wiele.
W domu melduję się, szybka kąpiel i jestem gotowy do wyjścia... udało się :) dojechać przed czasem...
Czy tu nie jest pięknie © amiga
Wychodzę kilka minut po 16:00, dzisiaj spieszy mi się jak diabli, tzn..., mam trochę czasu ale w domu muszę być max o 18:00, więc odpada wariant leśny, pomimo tego, że jest dość ładna pogoda, chociaż chłodno. Bez większych kombinacji gnam szosami, za na Pawłowie jadę nieco inaczej, pakuję się na Rogoźnicką, chcę sprawdzić jak idzie remont drogi..., widać postępy, ale pewnie jeszcze przez miesiąc droga nie będzie przejezdna. Jedyna opcja to przejazd przez ogródki działkowe, nie przepadam za tym wariantem, ale skoro zdecydowałem się już na Rogoźnicką to innego wyboru nie mam, tym bardziej, że czasu też nie mam specjalnie wiele.
W domu melduję się, szybka kąpiel i jestem gotowy do wyjścia... udało się :) dojechać przed czasem...
Czy tu nie jest pięknie © amiga