po pracy
Środa, 2 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Edyta Bartosiewicz - Ostatni
Mamy środę..., pogoda piękna, słonecznie, może jeszcze temperatura nie jest idealna, niemniej zachęca to do jazdy w terenie..., tyle tylko, że coś średnio mam ochotę na przejazd przez hałdę w Sośnicy. W zamian objeżdżam lasek makoszowski i pakuję się na starą hałdę w Makoszowach. Czyli w dość fajny wariant leśny na dokładkę nieszczególnie wymagający.
Całkiem spory ruch na całej długości Zabrza Makoszowy, co nieco zaskakuje, może to efekt postawionej tutaj niedawno Biedronki?
Za to już w lesie cisza i spokój, co prawda nie jestem sam, bo wiele osób chyba wpadło dzisiaj na pomysł obcowania z naturą, sporo ludzi na kilkach, czasami bez kijków, sporo rowerzystów różnej maści...
W Starej Kuźni krótki postój na hałdzie :), stąd rozciąga się całkiem niezły widok na okolicę. W końcu zbieram się i jadę najkrótszą drogą w kierunku domu. Nie mam ochoty na dalsze zwiedzanie, tym bardziej, że robi się późno. Pozostało już niewiele.. w zasadzie tylko Panewniki. Trasa mija względnie szybko... w końcu dojeżdżam na miejsce.
Za szprychami © amiga
Mamy środę..., pogoda piękna, słonecznie, może jeszcze temperatura nie jest idealna, niemniej zachęca to do jazdy w terenie..., tyle tylko, że coś średnio mam ochotę na przejazd przez hałdę w Sośnicy. W zamian objeżdżam lasek makoszowski i pakuję się na starą hałdę w Makoszowach. Czyli w dość fajny wariant leśny na dokładkę nieszczególnie wymagający.
Całkiem spory ruch na całej długości Zabrza Makoszowy, co nieco zaskakuje, może to efekt postawionej tutaj niedawno Biedronki?
Za to już w lesie cisza i spokój, co prawda nie jestem sam, bo wiele osób chyba wpadło dzisiaj na pomysł obcowania z naturą, sporo ludzi na kilkach, czasami bez kijków, sporo rowerzystów różnej maści...
W Starej Kuźni krótki postój na hałdzie :), stąd rozciąga się całkiem niezły widok na okolicę. W końcu zbieram się i jadę najkrótszą drogą w kierunku domu. Nie mam ochoty na dalsze zwiedzanie, tym bardziej, że robi się późno. Pozostało już niewiele.. w zasadzie tylko Panewniki. Trasa mija względnie szybko... w końcu dojeżdżam na miejsce.
Za szprychami © amiga