wieczór
Środa, 26 marca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę, Awaryjnie
The "Oasis" - Amanda Palmer
Wychodzę z firmy, jest jasno, jeszcze jasno, początkowo chcę jechać po szosach, jednak mijając wiadukt w Sośnicy zmieniam zdanie..., mimo wszystko przydałoby się nieco terenu, tym bardziej, że jadę góralem, a on się dobrze czuje w takim terenie. Odpuszczam hałdę w Sośnicy i starą hałdę w Makoszowach..., tam dzisiaj mam nie po drodze. Za to Postanawiam zwiedzić ul Wiosenną... Pech chce, że jadąc po płytach betonowych łapię panę, kosztuje mnie to 10 min na pompowanie, przy okazji w tylnej oponie znajduję drucik który zadbał o tą atrakcje, pewnie tałatajstwo z jakiegoś zbrojenia. Ważne, że już go nie ma.
Reszta trasy również terenowa, tyle, że bez przygód... i problemów, za to z mniejszą chęcią... Do domu docieram dośc późno jest coś koło 19:00, może kilka min wcześniej...
Bunkier w lesie Panewnickim © amiga
Wychodzę z firmy, jest jasno, jeszcze jasno, początkowo chcę jechać po szosach, jednak mijając wiadukt w Sośnicy zmieniam zdanie..., mimo wszystko przydałoby się nieco terenu, tym bardziej, że jadę góralem, a on się dobrze czuje w takim terenie. Odpuszczam hałdę w Sośnicy i starą hałdę w Makoszowach..., tam dzisiaj mam nie po drodze. Za to Postanawiam zwiedzić ul Wiosenną... Pech chce, że jadąc po płytach betonowych łapię panę, kosztuje mnie to 10 min na pompowanie, przy okazji w tylnej oponie znajduję drucik który zadbał o tą atrakcje, pewnie tałatajstwo z jakiegoś zbrojenia. Ważne, że już go nie ma.
Reszta trasy również terenowa, tyle, że bez przygód... i problemów, za to z mniejszą chęcią... Do domu docieram dośc późno jest coś koło 19:00, może kilka min wcześniej...
Bunkier w lesie Panewnickim © amiga