przez las...
Poniedziałek, 10 marca 2014
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Turbo - Szalony Ikar
Jest kilkanaście min przed 17:00 w nowym hełmie wychodzę na zewnątrz. Jest ciepło..., tzn ciepło jak na tą porę roku, świeci jeszcze słońce i wieje wschodni wiatr. Tyle, że w tej chwili tylko jedno chodzi mi po głowie..., las...
Jadę na Sośnicę, tam odbijam do lasu, może bardziej w kierunku hałdy. Początkowo dookoła góry, później w już w Makoszowach kieruję się na wały wzdłuż Kłodnicy. Piękne miejsce...
W okolicy miejsca gdzie usypują kolejną Śląską "Śnieżkę" ktoś próbuje mi urozmaicić drogę, na ścieżce wysypane są jakieś Kamienie głazy. Muszę zejść i przeprowadzić przez te kilka metrów rower. Za to dalej już bez większych sensacji..., po prostu można jechać.
Parę razy włącza mi się ścigacz leśnych i drogowych bikerów... Podobnie dzieje się w Katowicach na Panewnickiej..., mało tego zamiast skręcić jak zwykle w Bałtycką, bawię się w pogoń za oddalonym o kilkaset metrów światełkiem roweru... Dość szybko go doganiam i teraz muszę uciekać :) Chora zabawa ;P
Już w domu stary kask ląduje na "kupce" zużytych hełmów... - już są 3 ;P
Piękna pogoda i idealny czas © amiga
Zachód słońca nad Kłodnicą w Zabrzu © amiga
Jest kilkanaście min przed 17:00 w nowym hełmie wychodzę na zewnątrz. Jest ciepło..., tzn ciepło jak na tą porę roku, świeci jeszcze słońce i wieje wschodni wiatr. Tyle, że w tej chwili tylko jedno chodzi mi po głowie..., las...
Jadę na Sośnicę, tam odbijam do lasu, może bardziej w kierunku hałdy. Początkowo dookoła góry, później w już w Makoszowach kieruję się na wały wzdłuż Kłodnicy. Piękne miejsce...
W okolicy miejsca gdzie usypują kolejną Śląską "Śnieżkę" ktoś próbuje mi urozmaicić drogę, na ścieżce wysypane są jakieś Kamienie głazy. Muszę zejść i przeprowadzić przez te kilka metrów rower. Za to dalej już bez większych sensacji..., po prostu można jechać.
Parę razy włącza mi się ścigacz leśnych i drogowych bikerów... Podobnie dzieje się w Katowicach na Panewnickiej..., mało tego zamiast skręcić jak zwykle w Bałtycką, bawię się w pogoń za oddalonym o kilkaset metrów światełkiem roweru... Dość szybko go doganiam i teraz muszę uciekać :) Chora zabawa ;P
Już w domu stary kask ląduje na "kupce" zużytych hełmów... - już są 3 ;P
Piękna pogoda i idealny czas © amiga
Zachód słońca nad Kłodnicą w Zabrzu © amiga