koniec tygodnia
Piątek, 28 lutego 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Monika Brodka - Piosenka z głowy
Kolejny poranek, ostatni w tym tygodniu....
Ciężko jakoś mi się zbiera..., w końcu gdzieś w okolicach 7:15 jestem na zewnątrz, świeci słońce :), kilka stopni na plusie umila jazdę. Miejscami widać jednak szron na metalowych elementach.
Jak to w piątki zwykle bywa ruch jak diabli, w Piotrowicach decyduje się na jazdę przez ul Asnyka, ominę nieco to wariactwo, podobnie czynię w Panewnikach jadąc Bałtycką, a nie Panewnicką.
W zasadzie aż do Kochłowic tak sobie się jedzie, dopiero droga za Kochłowicami aż do Pawłowa jest wolna od samochodów. Na wzmożony ruch natykam się ponownie w Zabrzu, sprawdzam godzinę... 8:03 - jeszcze kilka min i powinno być luźniej. Tak też się dzieje, tyle, że już w Gliwicach.
Czemuś ciężko mi się dzisiaj jechało, może to zmęczenie?
Jeszcze jest chłodno © amiga
Kolejny poranek, ostatni w tym tygodniu....
Ciężko jakoś mi się zbiera..., w końcu gdzieś w okolicach 7:15 jestem na zewnątrz, świeci słońce :), kilka stopni na plusie umila jazdę. Miejscami widać jednak szron na metalowych elementach.
Jak to w piątki zwykle bywa ruch jak diabli, w Piotrowicach decyduje się na jazdę przez ul Asnyka, ominę nieco to wariactwo, podobnie czynię w Panewnikach jadąc Bałtycką, a nie Panewnicką.
W zasadzie aż do Kochłowic tak sobie się jedzie, dopiero droga za Kochłowicami aż do Pawłowa jest wolna od samochodów. Na wzmożony ruch natykam się ponownie w Zabrzu, sprawdzam godzinę... 8:03 - jeszcze kilka min i powinno być luźniej. Tak też się dzieje, tyle, że już w Gliwicach.
Czemuś ciężko mi się dzisiaj jechało, może to zmęczenie?
Jeszcze jest chłodno © amiga