powrót lekko dookoła
Wtorek, 18 lutego 2014
· Komentarze(1)
Kategoria do 68km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Queen & Annie Lennox & David Bowie - Under Pressure
Wychodzę z firmy i... nie jadę do domu, przynajmniej jeszcze nie w tej chwili. Kieruję się na Zabrze a później Bytom, jestem tam umówiony. Ruch na drogach jak diabli, ale czemu się dziwić jeżeli to czas powrotów, jeżeli to główne drogi?
Nie za bardzo mam w tej chwili ochotę na jakieś szaleństwa na drogach, jadę dość powoli, nie chcę się spocić..., przynajmniej w pierwszej części przejazdu. W centrum Zabrza zatrzymuję się na chwilę przy płaskorzeźbie, szybka focia i mogę lecieć dalej. Tam razem już nie kombinuję jak kiedyś. Najwygodniej jest mi polecieć na Rokitnicę i tam odbić na Miechowice.
Minęło kilka godzin, w końcu trzeba ruszyć w drogę do domu. Jest po 22:00..., chwila zastanowienia i chyba najlepszą opcją jest pociągnięcie głównymi szosami, aż do Katowic. Chyba najszybszy wariant. Na dogach pustka :) odpuszczam nawet jazdę po ścieżkach rowerowych, szkoda na nie czasu, na stanie na światłach. Po prostu jadę... W Katowicach z Gliwickiej skręcam w Wiśniową, i przy makro kieruję się na Załęską Hałdę. W domu jestem w okolicach 23:30. Przed drzwiami uświadamiam sobie, że w Bytomiu zostawiłem klucze. Ech...., będę miał pobudkę wcześniej niż zwykle.
"Płasko rzeźba" © amiga
Wychodzę z firmy i... nie jadę do domu, przynajmniej jeszcze nie w tej chwili. Kieruję się na Zabrze a później Bytom, jestem tam umówiony. Ruch na drogach jak diabli, ale czemu się dziwić jeżeli to czas powrotów, jeżeli to główne drogi?
Nie za bardzo mam w tej chwili ochotę na jakieś szaleństwa na drogach, jadę dość powoli, nie chcę się spocić..., przynajmniej w pierwszej części przejazdu. W centrum Zabrza zatrzymuję się na chwilę przy płaskorzeźbie, szybka focia i mogę lecieć dalej. Tam razem już nie kombinuję jak kiedyś. Najwygodniej jest mi polecieć na Rokitnicę i tam odbić na Miechowice.
Minęło kilka godzin, w końcu trzeba ruszyć w drogę do domu. Jest po 22:00..., chwila zastanowienia i chyba najlepszą opcją jest pociągnięcie głównymi szosami, aż do Katowic. Chyba najszybszy wariant. Na dogach pustka :) odpuszczam nawet jazdę po ścieżkach rowerowych, szkoda na nie czasu, na stanie na światłach. Po prostu jadę... W Katowicach z Gliwickiej skręcam w Wiśniową, i przy makro kieruję się na Załęską Hałdę. W domu jestem w okolicach 23:30. Przed drzwiami uświadamiam sobie, że w Bytomiu zostawiłem klucze. Ech...., będę miał pobudkę wcześniej niż zwykle.
"Płasko rzeźba" © amiga