Zgubiony błotnik....

Środa, 12 lutego 2014 · Komentarze(2)
FISMOLL "Let's Play Birds" Rano trochę zamieszania, KTM jeszcze nie przygotowany do jazdy..., chwila zabawy z montażem licznika..., lampek..., błotników...

Z domu wychodzę ok 7:15, jest sucho..., za to nie wszystkie zębatki działają..., co jest raczej normą po zmianie łańcucha, tym bardziej, że poprzedni przejechał 1500 km... Trochę przegiąłem, miałem je zmieniać do max 500km. cóż... Myślę, że po kilku dniach się ułoży...

Większość trasy w całkiem niezłych warunkach, jednak na góralu jest zupełnie inna jazda..., czuję tą zmienioną geometrię, początkowo mam problemy by się dopasować, za to za Kochłowicami już jest mi dobrze, zadowolony jestem z Amora... 


Dojeżdżając do Zabrza, zaczyna coś lecieć z nieba, shit.... deszcze jest niewielki, ale upierdliwy..., im bliżej Gliwic tym gorze, zaczyna lać...
Jadąc w pobliży budowy DTŚki czuję, że coś jest nie tak, za dużo syfu ląduje mi na twarzy..., spoglądam w dół... nie ma przedniego błotnika..., jak? kiedy? powinienem coś usłyszeć..., a tu nic... nie mam pojęcia jak to się stało. Macam ręką rurę i nie czuję mocowania, wypadło wszystko, przypuszczam, że w serwisie wykręcali mocowanie i źle skręcili... Mać... 70zł w plecy... mam wycieczkę do rowerowego..., z drugiej strony jest niewielka szansa, że go odnajdę w drodze powrotnej... Coż... w takim przypadku miałbym 2 ;P

Jeszcze jedna fotka z okolic ul 73 pułku piechoty w Katowicach
Jeszcze jedna fotka z okolic ul 73 pułku piechoty w Katowicach © amiga

Komentarze (2)

Limit :) - następnym razem tak zrobię :)

amiga 08:25 czwartek, 13 lutego 2014

Jakby była chwila czasu to wystarczy się rozejrzeć gdzieś na poboczu za pustym PET-em. Do tego kawałek drutu i błotnik gotowy.

limit 19:37 środa, 12 lutego 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]