Powrót KTM-a
Wtorek, 11 lutego 2014
· Komentarze(4)
Kategoria do 17km, Solo, W jedną stronę
Waglewski Fisz Emade - Władca kół
Do centrum busiem, w serwisie jestem ok 19:00, chwila rozmowy... spoglądam na ramę.. jak się spodziewałem to model 2013. Nie przeszkadza mi to, na dokładkę pierwsze co mi się rzuca w oczy to KTM ruszył geometrię i zmienił przekroje rur w porównaniu do modeli z lat poprzednich. Kto wie, może to krok w dobrą stronę, może będzie bardziej wytrzymałe?
W końcu płacę i wychodzę..., przy znoszeniu po schodach.. czuję jaki lekki jest... w porównaniu do Szaraka..., tyle, że przez 2.5 roku przeszedł dość poważną operację odchudzającą, której kulminacją była zmiana amora... 700g zysku :)
Jadę przez centum Katowic, ul Kościuszki, mam wrażenie, że rower jest lekko niestabilny, za parkiem Kościuszki chwila postoju, sprawdzam ciśnienie w oponach, w przedniej jest zdecydowanie za niskie - ok 30psi... podczas gdy z reguły mam 40-45PSI, chwila pompowania i ruszam dalej..., jest zdecydowanie lepiej...
W Ochojcu jeszcze jeden postój, przypomniało mi się, że miałem kupić śrubki do mocowania bidonu Darkowi :), sklep jest jeszcze otwarty, do zamknięcia jest 10 min :). Przypomina mi się, też, że w końcu wypadałoby zakupić osłonę na widelec pod łańcuchem... jakoś do te pory obywałem się bez niego, jednak łańcuchy Shimanowskie strasznie latają i w Manfredzie dość mocno obiły widelec...
Dostępny był model Lizard Skins Super Jumbo... - kupiłem 2, drugi dla Gianta :)
Czerwony dla pomarańczki i czarny dla Szaraka :)
Jutro do pracy na KTM-ie... zmieniłem łańcuch i mam tydzień aby się dopasował :) 200-300km powinno załatwić sprawę
Dane trasy z endomodno - licznika oczywiście nie zabrałem ze sobą ;P
Mechaniczna pomarańcza © amiga
W końcu płacę i wychodzę..., przy znoszeniu po schodach.. czuję jaki lekki jest... w porównaniu do Szaraka..., tyle, że przez 2.5 roku przeszedł dość poważną operację odchudzającą, której kulminacją była zmiana amora... 700g zysku :)
Jadę przez centum Katowic, ul Kościuszki, mam wrażenie, że rower jest lekko niestabilny, za parkiem Kościuszki chwila postoju, sprawdzam ciśnienie w oponach, w przedniej jest zdecydowanie za niskie - ok 30psi... podczas gdy z reguły mam 40-45PSI, chwila pompowania i ruszam dalej..., jest zdecydowanie lepiej...
W Ochojcu jeszcze jeden postój, przypomniało mi się, że miałem kupić śrubki do mocowania bidonu Darkowi :), sklep jest jeszcze otwarty, do zamknięcia jest 10 min :). Przypomina mi się, też, że w końcu wypadałoby zakupić osłonę na widelec pod łańcuchem... jakoś do te pory obywałem się bez niego, jednak łańcuchy Shimanowskie strasznie latają i w Manfredzie dość mocno obiły widelec...
Dostępny był model Lizard Skins Super Jumbo... - kupiłem 2, drugi dla Gianta :)
Czerwony dla pomarańczki i czarny dla Szaraka :)
Jutro do pracy na KTM-ie... zmieniłem łańcuch i mam tydzień aby się dopasował :) 200-300km powinno załatwić sprawę
Dane trasy z endomodno - licznika oczywiście nie zabrałem ze sobą ;P
Mechaniczna pomarańcza © amiga