powrót do domu...

Wtorek, 11 lutego 2014 · Komentarze(3)
Waglewski Fisz Emade - Sport Jest 16:00, pora się zbierać, dzisiaj spieszy mi się jak diabli, niemniej przed wyjściem zamieniam jeszcze kilka zdań, a czas leci... na rowerze jestem ok 16:30. Jadę do domu, ale coś nie potrafię kręcić, o ile rano jechało mi się rewelacyjnie, to teraz zupełne wypalenie.
Może to ten wredny wiatr wiejący z południa?

Jadę szosami, rower jest maksymalnie usyfiony, wiozę dodatkowe kg piachu i błota, myślę o podjechaniu na myjnię. Ruch na drogach nie przeszkadza..., czuć za to wilgoć, wodę... temperatura powoli spada....

Przed wyjazdem tel z Bikershopu... rower czeka. 230 zł do zapłacenia..., w sumie spodziewałem się nawet nieco większej kwoty... więc jest nieźle... 

Po drodze nie myślę o zatrzymaniu się, o foceniu, mam niby sporo czasu bo sklep/serwis jest otwarty do 20:00, ale wolę nie przeginać... W domu jestem kilka min po 18:00, coś na ząb, kąpiel i pędem do centrum Katowic...

Pozostałości budynków kolejowych w okolicach ul. 73 pułku piechoty w Katowicach
Pozostałości budynków kolejowych w okolicach ul. 73 pułku piechoty w Katowicach © amiga

Komentarze (3)

Amor na bank zbił wagę i to dość sporo, rama pewnie także lżejsza, niż poprzednia, czy się mylę ?

devilek 21:16 wtorek, 11 lutego 2014

Co do wagi to trochę z czapy, muszę go zważyć :) Niemniej w tej chwili na bank zszedł poniżej 12 kg... W sumie wszystko jest wymieniona na modele wyższe i lżejsze...

amiga 20:26 wtorek, 11 lutego 2014

Kwota w sumie nie duża, jak za czynności, które podałeś. Wagowo nowy KTM ładnie się prezentuje, dałeś do myślenia ;)

devilek 20:22 wtorek, 11 lutego 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa patrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]