Ukręcona korba ;P

Piątek, 29 listopada 2013 · Komentarze(11)

If I were a rich man / Gdybym był bogaty - Piosenka z musicalu "Skrzypek na dachu" ("Fiddler on the Roof" 1971)

Poranek..., za oknem całkiem nieźle, drogi mokre, ale nie wygląda na to aby były zmrożone. Spoglądam na termometr jest na plusie. W końcu wychodzę i ruszam.
Jako że wyjeżdżam nieco wcześniej to ruch stosunkowo niewielki..., przemieszczam się dość sprawnie, dopiero na Panewnickiej blokuje mnie autobus, którego ani specjalnie nie ma jak wyprzedzić, a jechać za nim też nie jest przyjemnością.
Na szczęście na wysokości Kuźnickiej mogę jechać tak jak lubię, docieram do skrzyżowania w Kochłowicach, czekam na "okienko", naciskam na pedały i... czuję, że coś się urwało..., rower nie jedzie, a ja na środku skrzyżowania, szybka wysiadka, przerzucenie rowera przez barierki i... widzę, że z rowera zrobiła mi się hulajnoga. Oba ramiona korby są na dole..., rozkręcam na szybko lewe ramię, i widzę, że po zębatkach w zasadzie nie ma już śladu... Próbuję coś z tym zrobić..., ale 2-3 machnięcia korbą i efekt jest dokładnie taki sam....
Wysyłam wstępnie sms-a do firmy z informacją, co się stało i chyba nie dotrę do Gliwic..., spoglądam na zegarek... za wcześnie, wszystkie sklepy i serwisy rowerowe pozamykane... nic z tym w tej chwili nie zrobię...
Pozostała wycieczka z buta do domu..., można było bawić się z autobusami, ale jakoś nie miałem na to chęci...
Wybrałem nieco inną drogę przez Radoszowy, nie jest zbyt optymalna, za to po drodze mam okazję nieco dokładniej zbadać ten teren. Dość rzadko tutaj zaglądam, a chyba szkoda, po drodze odkryłem jaką dziwną omszałą mogiłę, ale zostawiam ją sobie na kiedyś, gdy będzie pewnie cieplej..., teraz mam jeden plan dotrzeć do domu i zastanowić się co dalej...
Najbardziej optymalne byłoby kupno lewego ramienia, jednak szanse aby zrobić to dzisiaj są praktycznie zerowe. "Spacerując" z rowerem pod rękę, pogodziłem się z wydatkiem kilkuset zł na korbę. Zastanawiam się jeszcze nad Octalinkiem, jednak w domu mam i zapasowy suport, ten w rowerze to też nówka...
W końcu docieram do domu. Szybko się przebieram i do rowerowych..., trafiam d pierwszego, niby dobrze zaopatrzony, jest właściciel, ale 2 min rozmowy i dowiaduję się, że gość się na tym nie zna i mam przyjść za 3 godziny jak będzie serwisant... Chyba och pop...o. Idę do sklepu kupić pudełko z korbą, a gość mi mówi, że on nie wie co ma w sklepie...
Idę dalej na Jankego 32 do znajomego... i ma 2 korby które mnie interesują. Obie to 10 rzędówki i obie współpracują z 9-kami. Jedna to XT-k za trochę ponad 600zł i ta druga Deore M610 za ok 350zł. Biorę tą tańszą..., dla mnie waga nie ma tak wielkiego znaczenia, a zębatki i tak będą do wymiany max do polowy przyszłego roku. Może nie będzie generowała takich kosztów... Zastanawia mnie jeszcze jak będą się do niej miały zębatki z M660 które mam założone w starej korbie. Blat i średnia są w zasadzie nowe. Nie chce mi się tego sprawdzać, ale odnoszę wrażenie, że zmieniła się nieco konstrukcja zębatek, pomimo tego, że rozstaw śrub jest chyba taki sam...
Kilkanaście min później jestem w domu..., wymiana korby zajmuje mi ok 15-20 min... Pozostaje jeszcze zabawa z przednią przerzutką..., bo w starej korbie zębatka miała 44 zęby a ta ma 42 zęby... Wymusiło to na mnie jeszcze wymianę linki, po obniżeniu przerzutki linka była za krótka, a poza tym była okazja na wyczyszczenie pancerzy.
Wieczorem planowałem jazdę testową, ale... się nie udało, plany zostały zmienione..., może jutro?

Prawie jak hulajnoga :) © amiga

Komentarze (11)

WojtekRyk Zgadzam się z tobą, że pewnie był to błąd montażu... Wcześniej wszystkie wymiany suportów i zbijanie luzów robili mi w serwisie. W zasadzie dopiero tą korbę zakładałem sam... Krok po kroku wg dokumentacji. Ząbki były już wcześniej uszkodzone, o czym wspominałem. Mimo wszystko mam wrażenie, że zima nie obeszła się z tym zbyt łagodnie... Zobaczymy jak będzie tym razem... ze mną jako głównym serwisantem. W tej chwili przejechałem na nowej korbie ok 250km i chyba wszystko jest ok... wieczorem mam plan aby sprawdzić jeszcze raz wszystkie śruby i połączenia... Luzów nie wyczuwam... więc jest chyba nieźle

amiga 08:41 czwartek, 5 grudnia 2013

Stało Ci się tak w związku z nieprawidłowym montażem tego wszystkiego. Przyczyn szczegółowych może być kilka. Jeśli montujesz to wszystko sam, to zwróć uwagę na ilość podkładek między miskami wkładu suportowego a ramą, w dodatku sprawdź szerokość mufy suportowej. Jeśli tu będzie czegoś za dużo, to bardzo mała szerokość wypustu będzie się zazębiać ponieważ lewą korbę odsuniesz za daleko. Drugim najczęstszym powodem awarii jest zbyt słabe dokręcenie tych dwóch śrub w lewej korbie. Należy je dokręcać stopniowo i to na przemian. I tak samo należy je odkręcać przy konserwacji. Przy prawidłowo zmontowanym suporcie i kontroli dokręcenia tych śrubek, taka awaria nie ma prawa wystąpić.
Odnosząc sie do kwestii stal a aluminium - nie generalizujcie :). Ci którzy kiedykolwiek cieli stalową rurę sterową i zaraz po niej sterówke z utwardzanego aluminium mają odwrotne doświadczenia ;-).
To było po prostu albo źle złożone, albo niedopieszczone po dłuższym okresie użytkowania (luzujące się w czasie śrubki w korbie). Nie mieszajcie juz kwestii materiałowych do tego, bo to nie ten poziom problemu :).
Pozdrowienia !

WojtekRyk 15:49 środa, 4 grudnia 2013

TomliDzons Oś korby jest stalowa, lewe ramię aluminiowe. ten drugi materiał choćby nie wiem co z nim robić i tak będzie zawsze bardziej miękki niż stal. Ząbki na korbie musiały zadziałać jak dobrej klasy pilnik

amiga 11:20 środa, 4 grudnia 2013

Dziwne, że starły się zębatki w lewym ramieniu, a są całe na osi korby...Choć w sumie dziwne awarie też się zdarzają...

TomliDzons 11:03 środa, 4 grudnia 2013

Bod10 Wszystko hollowtech. więc to nie kwadrat

amiga 09:26 wtorek, 3 grudnia 2013

Z zębatką 42 to po szosach za szybko nie pojeździsz. A suport miałeś na kwadrat ?

Bod10 08:54 wtorek, 3 grudnia 2013

Devilek Drogo, ale była i rower był po godzinie na chodzie. To 10 rzędówka i pewnie dlatego nieco droższa..., już dawno przestały mnie denerwować takie rzeczy, to się zdarza... awaria jak każda inna... tyle, że trochę nieoczekiwana, a może można było ją przewidzieć?
Marusia Wiem..., ale musiałbym czekać przynajmniej do wtorku, z drugiej strony mam kolejny suport w zapasie i komplet koronek, więc nie jest tak źle, a napisy XT/SLX mnie nie podniecają, najczęściej różnica jest niewielka (chociaż muszę przyznać, że przerzutka XT tylna którą miałem jakieś 2 lata temu byłą fatalna). A to nie wchodzi w rachubę. Inna sprawa, że nie zależy mi na wadze specjalnie... Bo wielu różnic nie ma... suport ten sam... - lewe ramię ma zębatki. to one się wyrobiły. Już rok temu lewe ramię łapało luzy, kilka miesięcy temu widziałem, że ząbki są mocno skorodowane, to musiało się ukręcić.
Limit :)Byłoby ciekawie.. wracać z buta n 50km... do cywilizacji :) To normalne zużycie się części i tyle.
Jurek57 To nie jest normalne uszkodzenie... Na korbie od roku był wyczuwalny delikatny luz, Zębarki były skorodowane po zimie, to była kwestia czasu..., a to że jeżdżę głównie na blacie nie powinno mieć znaczenia

amiga 21:48 poniedziałek, 2 grudnia 2013

Normalnie się to nie zdarza . Musiałeś mieć luz w tej korbie że się ukręciła ... ?
No chyba że masz dynamit w nogach ! :-)

Jurek57 17:16 poniedziałek, 2 grudnia 2013

:-) Widok ciekawy. Musi efekt za dużej pary w nogach :-) Dobrze, że w jakichś cywilizowanych miejscach Ci się to trafiło. Wyobraź sobie np. taki gips na trasie jakiegoś RNO.

limit 06:36 poniedziałek, 2 grudnia 2013

Jak nie łańcuch to korba ;) Za cenę tej Deore masz na Allegro używaną XT M-770 z łożyskami. Przykręcasz tylko swoje koronki. Co właściwie się stało? Ukręciłeś oś przy połączeniu z pająkiem?

marusia 22:37 niedziela, 1 grudnia 2013

Urwa ... Nie mało zapłaciłeś za tą deorke. A historia przeczytana cała i ciut śmieszna, z punktu widzenia obserwatora, aczkolwiek stan wkurwienia musiał być nie ziemski.

devilek 22:04 niedziela, 1 grudnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degoa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]