Wcześnie z rana
Wtorek, 26 listopada 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Mela Koteluk - Niewidzialna
Wtorek..., budzę się wcześniej, tylko zastanawiam się czemu..., w końcu jednak sobie przypominam, że muszę być nieco wcześniej w Gliwicach..., zbieram się w ekspresowym tempie.
Wychodzę i lecę szosami, dość czysto na drogach, przynajmniej na początku, za to łapią mnie wszystkie światła po drodze..., to chyba złośliwość rzeczy martwych. Najbardziej paskudny dzisiaj to fragment przez Zabrze, ale to nic dziwnego, bo trafiam tam tuż przed 8:00. Wiem, że wariactwo będzie trwało jakieś 20 min..., tyle, że w tym czasie powinienem już być w pracy.
W firmie jestem delikatnie po czasie, ale nic złego się nie stało...
Wtorek..., budzę się wcześniej, tylko zastanawiam się czemu..., w końcu jednak sobie przypominam, że muszę być nieco wcześniej w Gliwicach..., zbieram się w ekspresowym tempie.
Wychodzę i lecę szosami, dość czysto na drogach, przynajmniej na początku, za to łapią mnie wszystkie światła po drodze..., to chyba złośliwość rzeczy martwych. Najbardziej paskudny dzisiaj to fragment przez Zabrze, ale to nic dziwnego, bo trafiam tam tuż przed 8:00. Wiem, że wariactwo będzie trwało jakieś 20 min..., tyle, że w tym czasie powinienem już być w pracy.
W firmie jestem delikatnie po czasie, ale nic złego się nie stało...
Lotnisko Muchowiec - fota z archiwum© amiga