do pracy
Czwartek, 17 października 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Natalia Przybysz - Kozmic Blues
Kolejny dzień, kolejny poranek, kolejny raz leje...
Za oknem wrednie, pierwsze co sprawdzam to prognozy i czeskie radary pogodowe... Hmmm, może nie będzie tak źle...? Wygląda na to, że za ok godzinę ma być okienko pogodowe, na tyle długie że powinienem minąć deszcze. Wyjeżdżam po 7:20. Jest mokro, ale nie pada... Na drogach lekkie szaleństwo..., ale nie myślę o lesie, nie dzisiaj, nie teraz... może wieczorem przy powrocie. Dość wrednie powiewa z południowego zachodu... ciężko się jedzie... Docieram w jednym kawałku do Gliwic..., jestem już w firmie... kolejny sukces :), kolejny dzień rozpoczęty rowerowo
Kolejny dzień, kolejny poranek, kolejny raz leje...
Za oknem wrednie, pierwsze co sprawdzam to prognozy i czeskie radary pogodowe... Hmmm, może nie będzie tak źle...? Wygląda na to, że za ok godzinę ma być okienko pogodowe, na tyle długie że powinienem minąć deszcze. Wyjeżdżam po 7:20. Jest mokro, ale nie pada... Na drogach lekkie szaleństwo..., ale nie myślę o lesie, nie dzisiaj, nie teraz... może wieczorem przy powrocie. Dość wrednie powiewa z południowego zachodu... ciężko się jedzie... Docieram w jednym kawałku do Gliwic..., jestem już w firmie... kolejny sukces :), kolejny dzień rozpoczęty rowerowo
Watkan z Inwałdu© amiga