Szosowy góral...
Czwartek, 26 września 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
HAPPYSAD - Taka historia
Poranek średni, ale nie mam ochoty, na kolejne łatania o poranku, sklep mam w Gliwicach... Spoglądam do rowerowej komórki i... :) mam oponki... 2 komplety Zimówki i Slicki. O tych drugich zapomniałem... Zmieniam opony i dętki...
Kendy Kwest 1"25 na kołach, liczniki uaktualnione mogę jechać...
Tyle, że do pracy muszę jechać szosami..., te opony nie nadają się w teren..., przynajmniej tak mi się wydaje...
Pierwsze wrażania niesamowite, zerowe opory, mam wrażenie, że nawet pod górkę rower sam jedzie...
Problem pojawia się dopiero na przejeździe przez plac budowy na granicy Rudy i Zabrza, po paletach nie ma mowy o jeździe, koła wpadają w dziury pomiędzy deskami..., muszę zejść i przeprowadzić rower kawałek, jednak reszta po błocie, piasku i kamieniach poszła całkiem sprawnie...
Poranek średni, ale nie mam ochoty, na kolejne łatania o poranku, sklep mam w Gliwicach... Spoglądam do rowerowej komórki i... :) mam oponki... 2 komplety Zimówki i Slicki. O tych drugich zapomniałem... Zmieniam opony i dętki...
Kendy Kwest 1"25 na kołach, liczniki uaktualnione mogę jechać...
Tyle, że do pracy muszę jechać szosami..., te opony nie nadają się w teren..., przynajmniej tak mi się wydaje...
Pierwsze wrażania niesamowite, zerowe opory, mam wrażenie, że nawet pod górkę rower sam jedzie...
Problem pojawia się dopiero na przejeździe przez plac budowy na granicy Rudy i Zabrza, po paletach nie ma mowy o jeździe, koła wpadają w dziury pomiędzy deskami..., muszę zejść i przeprowadzić rower kawałek, jednak reszta po błocie, piasku i kamieniach poszła całkiem sprawnie...
Nowy wiadukt w Zabrzu© amiga